Dzisiaj na blogu zaprezentuje się kolejny produkt marki jako z linii Virtual- tym razem puder prasowany.
Jest to już kolejny puder tej firmy, który zagościł w mojej kosmetyczce. Poprzednio był to puder w odcieniu 709 opalony pure mat, tym razem padło na 707 transparentny pure mat.
Puder znajduje się w wygodnym opakowaniu, które jest zafoliowane (mamy pewność, że nikt nie sprawdzał paluchami jego odcienia). Sam puder prezentuje się następująco:
Nie wiem jak Wy, ale ja mam zawsze problem z doborem odpowiedniego odcienia pudru i dlatego też ten produkt jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu, że jest mozaikowy nie muszę się martwić czy moja twarz nie będzie czasem trupioblada czy też nie pojawi się efekt maski po jego nałożeniu.
Oraz zdjęcie wykonane z włączoną lampą błyskową:
Opakowanie jest bardzo wygodne w użyciu. Zamknięcie uniemożliwia przypadkowe otwarcie się pudru np. w torebce, jednakże nie ma najmniejszych problemów, gdy chcemy dostać się do jego wnętrza.
Składa się ono z dwóch części: w pierwszej znajduje się puder, w drugiej natomiast- lusterko oraz gąbeczka do nakładania pudru.
Osobiście do nakładania pudru używam pędzla, jednak uważam, że jest to świetne wyjście, gdy chcemy poprawić dyskretnie makijaż znajdując się poza domem.
Poniżej możecie się zapoznać ze składem produktu oraz opinią producenta.
Niech Was nie zrażają te parabeny- dostałam info od producenta, że "od lipca produkt będzie dostępny w wersji bezparabenowej". Cieszycie się? Bo ja bardzo! :)
EDIT: Na specjalną prośbę zdjęcia jak się sprawuje na skórze :)
Tak oto prezentują się poszczególne kolory mozaiki na skórze (od najjaśniejszego na górze, do najciemniejszego na dole)
Tak się prezentują wymieszane kolory- w zasadzie są niewidoczne na skórze, pięknie się 'wtopiły w tło' ;)
Teraz uwaga na drastyczne zdjęcia ;)
Oba robione w tym samym miejscu, przy takim samym oświetleniu- skąd taka duża różnica barw nie wiem, ale efekt wg mnie i tak widoczny...
Zdjęcie przed nałożeniem pudru- skóra się świeci jak przysłowiowe psie jajca ;)
(na suche pozdzierane skórki przy nosie uprasza się nie zwracać uwagi, wszystkiemu winien ten parszywy katar)
(na suche pozdzierane skórki przy nosie uprasza się nie zwracać uwagi, wszystkiemu winien ten parszywy katar)
Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku i myślę, że zadomowił się w mojej kosmetyczce już na dobre.
Używam go na wcześniej nałożony podkład i faktycznie pięknie matuje przez większość dnia. Mam nadzieję, że tak samo dobrze sprawdzi się latem, gdy nadejdzie pora upałów ;)
Dobrze wyrównuje koloryt skóry i zapewnia naturalny wygląd. Nie wysusza skóry i jest bardzo wydajny. Kolejnym plusem jest jego przystępna cena- w mojej drogerii ok. 15zł.
Jak dla mnie to zdecydowanie kolejny HIT tej firmy, a jakie Wy macie zdanie na jego temat?
Używałyście? Polecacie? A może znacie inny godny polecenia puder? :)
Podoba mi się sam pomysł, by puder występował pod postacią mozaiki. Do gustu przypadło mi rozwiązanie, jakim jest schowek na gąbeczkę oraz przydatne lusterko. Cena jest przyzwoita. Zniechęca mnie łańcuszek parabenów. Jedne bym jeszcze przełknęła, ale 5 i to nie na samym końcu listy, a w jej środku to dla mnie zbyt wiele :(
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że poza faktem, że są szkodliwe niewiele więcej o nich wiem. Na ogół staram się ich unikać, ale ten puder jest produktem, któremu nie mogę się oprzeć i nawet stado parabenów na chwilę obecną nie jest w stanie mnie odstraszyć ;)
UsuńZapewne sytuacja ulegnie zmianie, gdy znajdę równie dobry puder, tyle że bez ich zawartości :)
Kochana! Właśnie się dowiedziałam, że w lipcu ma się pojawić wersja bez parabenów :)
UsuńSzkoda, że nie zeswatchowałaś go :-( Powiem szczerze, że nie posiadałam tego produktu, więc niewiele mogę o nim powiedzieć ;-)
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja nawet na to nie wpadłam- dzisiaj/jutro to nadrobię, specjalnie dla Ciebie ;)
Usuńmiałam cienie z tej firmy i bardzo mi się podobały :) świetny patent z tym chowanym puszkiem :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cienie to jestem wierna tym poczwórnym z Avonu :) Chociaż nie powiem, kosmetyki Virtuala intrygują mnie coraz bardziej i pewnie prędzej czy później jakiś cień przygarnę ;)
UsuńFajny:)
OdpowiedzUsuń