sobota, 16 maja 2015

Matki na Dzikim Zachodzie część pierwsza ;)





Kochani, jak niektórzy z Was wiedzą, w kwietniu uczestniczyłam w spotkaniu blogerek. I to nie byle jakim, bo spotkaniu mam blogujących pod nazwą "Matki na Dzikim Zachodzie". Jak wszystkim matkom, i nam leży na sercu dobro dzieci (nie tylko naszych własnych), dlatego też spotkanie połączone było z licytacją, a cała uzbierana kwota została przekazana na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. I tutaj należy się ogromny ukłon w stronę organizatorek i sponsorów, którzy umilili nam ten dzień i postanowili wspomóc akcję.


Organizatorki spotkania- Martę i Kasię, poznałam przy okazji dwóch innych blogerskich zlotów, które odbyły się w Szczecinie. Co tu dużo gadać, są to przesympatyczne osóbki, pełne pozytywnej energii i zapału i ogromnie się cieszę, że mogłam się z nimi spotkać ponownie. Dziewczyny odwaliły kawał dobrej roboty i  należą im się brawa za zorganizowanie spotkania i dopięcie wszystkiego na ostatni guzik.

Nasze wspaniałe organizatorki: Kasia i Marta

No a teraz pora zdradzić Wam parę szczegółów na temat samego spotkania i jego przebiegu ;) 
Na początek lista uczestniczek:

1. Organizator: Katarzyna Mirekwww.mamanatropie.pl
2. Organizator: Marta Kornackawww.kobietao.pl
3. Katarzyna Grzywaczewskawww.poradymamykasi.blogspot.com
4. Patrycja Sawicka: www.paprykens.blogspot.com
5. Olga Szymańskawww.polishgirlolga.pl/
13. Karolina Jaskólskawww.dzieciecapodroz.blogspot.com
14. Kamila Tatońwww.zapsieniwsieci.pl


Nasza wesoła gromadka :)
Od lewej: Magda, Iza, Olga, Marta, Paulina, Magda, Paprykensik, Natalia, Kasia, Kasia, Karolina, Ania



Spotkałyśmy się, jak widać, w Bistro na językach, które było jednym ze sponsorów. Ja byłam tam po raz pierwszy i z pewnością jeszcze wrócę. Przesympatyczna obsługa, świetny wystrój i wyśmienite jedzenie- to tak w telegraficznym skrócie.

Co bardziej spostrzegawcze osoby mogą się zastanawiać co na stole robi rolka papieru toaletowego (tak, tak, dobrze widzicie). To była część niecnego planu Karoliny, która na początku poprowadziła z nami warsztaty integracyjne. Na 'dzień dobry' puściła ona w obieg 2 rolki papieru zachęcając, aby każda z nas urwała sobie kawałek, w myśl zasady "im więcej tym lepiej". No to rwałyśmy. I to porządnie, tak od serca, zastanawiając się przy tym co też takiego nas czeka. Origami? Rzucanie kulkami i mała bitwa? Wszak integracja miała być, nie? ;) Czekała nas niespodzianka. Każda z nas miała opowiedzieć o sobie tyle rzeczy ile listków papieru urwała. No i w tym momencie zaczęła się nasza paplanina i towarzyszące jej wybuchy śmiechu. Zdradziłyśmy o sobie tyle sekretów, że dalsza integracja była już zbędna i przeszłyśmy od razu do zabawy "drętwa mowa", która porządnie rozgrzała nasze szare komórki ;)

Widać jak intensywnie myślimy nad zadaniem? :)

Gdyby którejś z nas zaschło w gardle przy ciągłym mówieniu to miałyśmy pod dostatkiem wody w pięknych karafkowych butelkach :)
 
Bistro na językach ugościło nas przepysznym obiadem. Mięsożercom przypadła kurczęca pierś z ananasem i żurawiną, z ziemniakami i surówką. Jako, że jestem uczulona na ananasa to u mnie go zabrakło ;) Coś pysznego znalazło się również dla wegetarianek i weganek- Dziewczyny ze smakiem pałaszowały naleśniki ze szpinakiem i warzywne szaszłyki. Nie skłamię jeśli powiem, że i mi ślinka pociekła na widok tych smakołyków ;)





Marta i Kasia zadbały o to, by każda z nas otrzymała dodatkowo porcję słodkości. Chyba liczyły na to, że jak nam cukier podskoczy to będziemy bardziej waleczne w trakcie licytacji ;) A tak całkiem serio- jeśli kiedyś będziecie się zastanawiać gdzie zjeść deser, który Was uwiedzie smakiem i wyglądem, biegnijcie czym prędzej na bezy do Bistro na językach. Dawno takich pyszności nie jadłam! Istne niebo w gębie!




Gdy już się posiliłyśmy i dostałyśmy sporą dawkę energii, przyszedł czas na prezenty od sponsorów. Widzicie ile tego jest? Chyba wszystkie byłyśmy pod wrażeniem ogromu pracy jaką odwaliły Kasia i Marta pozyskując tylu różnych sponsorów. Każda z nas otrzymała torebeczki i reklamóweczki pełne wspaniałości. Wszystko dokładnie pokażę Wam na dniach :)







Tak ochoczo sprawdzałyśmy zawartość tajemniczych torebek, które wręczały nam Dziewczyny ;)

Później nadszedł czas licytacji. Ale się działo! Każda z nas 'upolowała' co nieco i żadna nie wróciła do domu z pustymi rękoma. Sesje zdjęciowe, vouchery, kosmetyki, książki, biżuteria i wiele innych. Obstawiam, że dzień przed spotkaniem zostało uśmierconych sporo świnek skarbonek ;) 





Widzicie ten piękny komplet? Czaiłam się na niego od kiedy zobaczyłam jego fotkę na facebooku. No po prostu cudo! Niestety ograniczony budżet nie pozwolił mi go zdobyć. Pewna osóbka zawzięcie przelicytowywała większość aukcji, które chciałam wygrać, w tym i ten zestaw. Nie chcę pokazywać palcem któż to taki, ale wiedz, że pamiętam i następnym razem nie poddam się bez walki ;) :*



Hodując w domu małego mola książkowego nie mogłam zapomnieć o licytacji książek. Zdradzę, że Zu była wyjątkowo zadowolona i stwierdziła, że mam częściej na takie spotkania chodzić ;)



Lisełki! Kolejna rzecz, którą wiedziałam, że muszę mieć jak tylko ją ujrzałam. Wprost idealnie pasuje do jesiennej lisiej czapy Zu. Spójrzcie no w te oczęta, czyż nie są urocze? :)




Kasia i Marta wszystko skrupulatnie notowały, aby na koniec spotkania rozliczyć się z każdą z nas. Udało nam się zebrać dokładnie 1670zł. Zdaję sobie sprawę, że to tylko kropla w morzu potrzeb hospicjum, jednak wiem, że to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w tym roku :)



 Po skończonych licytacjach Karolina przeprowadziła ekspresowe warsztaty makijażowe. Niestety czas nas gonił nieubłaganie i nie zdążyłam jej wymęczyć setkami pytań, ale mam nadzieję, że jeszcze uda nam się to nadrobić :)



Teraz pora na partnerów i sponsorów spotkania, którzy zadbali o to, byśmy poszły z torbami (dosłownie i w przenośni) :) Dziękujemy!

1. Bistro na językach (miejsce spotkania + licytacja): http://www.bistronajezykach.pl/

2. Fotograf- Zapsieni Fotohttp://www.zapsieniwsieci.pl/

3. Warsztaty integracyjne- Małe i duże dziecięce podróżehttp://dzieciecapodroz.blogspot.com/

4. Warsztaty make up- Kina make up and photographyhttp://kina-makeup-and-photography.blogspot.com/

5. Podwójne Paluszki (prezenty): https://www.facebook.com/PodwojnePaluszki?fref=ts

6. Plazanet mio (prezenty): http://mamamio.com.pl/

7. Tavital (prezenty): http://www.forever-young.pl/

8. Neauty (prezenty): http://www.neauty.pl/

10. Caretero (prezenty): http://www.caretero.pl/

11. MagneSowy (prezenty): http://magnesowy.pl/

12. Indigo Home Spa (prezenty): http://www.indigohomespa.com/

13. Sire.pl (prezenty): http://www.sire.pl/

14. Cukier Lukier (prezenty): https://www.facebook.com/CukierLukierSzczecin

15. Oillan (prezenty + licytacja): http://www.oillan.pl/

16. Galeria Paratiisi (prezenty + licytacja): http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=35589572

17. Equilibra (prezenty + licytacja): http://www.equilibra.pl/

18. Ekobieca (prezenty + licytacja): http://www.ekobieca.pl/

19. Wydawnictwo Bis (prezenty + licytacja): http://www.wydawnictwobis.com.pl/



22. Mama Studio (licytacja): http://mamastudio.art.pl/

23. Bezalkoholowe (licytacja): http://bezalkoholowe.com/

24. Maliny w maju (licytacja): http://majaizgraja.blogspot.com/

25. Mau Loa (licytacja): http://www.mauloa.pl/

26. Malmarbe (licytacja): https://www.facebook.com/malmarbe?fref=ts


28. Clips (licytacja): https://www.facebook.com/ClipSowo

29. Beautiful things (licytacja): http://www.beautifulthings.pl/prestashop/pl/

30. Dramers (licytacja): http://dramers.com.pl/

31. Wydawnictwo Ovo (licytacja): http://wroclawovo.pl/

32. Arco Iris (licytacja): http://sutaszarcoiris.blogspot.com/

33. Bebe Club (licytacja): http://www.bebeclub.pl/




Wszystkim Dziewczynom dziękuję za miło spędzony czas i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy! :)


4 komentarze:

  1. Fajne zdjęcia, spotkanie na pewno było udane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkanie było świetne i mam nadzieję, że będzie powtórka :)

      Usuń
  2. Było świetnie! A ja w niedzielę jadłam bezika z Bistro ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej to dobrze! Muszę się niedługo wybrać na ponowną degustację :D

      Usuń