A teraz przepis na najpyszniejszy chleb na świecie- ze specjalną dedykacją dla Martyny :)
Zastanawiałam się dłuższy czas czy przepis powinien znaleźć się na blogu, bo w pewnym sensie jest niekompletny, a to za sprawą zakwasu (ale o tym za chwilę).
Uwielbiam chleb, który pięknie wygląda, cudnie pachnie, a smakuje jeszcze lepiej! ;)
Znalezienie dobrego pieczywa, które nie jest nafaszerowane polepszaczami smaku i konserwantami ostatnio graniczy z cudem. I dlatego też, tak często jak tylko mogę, chleb piekę sama (bułki również, ale te dużo rzadziej). Zapach rozchodzący się wówczas po mieszkaniu jest nieziemski, a satysfakcja z własnoręcznego wypieku ogromna. Piekłam chleby już z wielu przepisów, ale ten jest moim zdecydowanym faworytem. Przepis trafił do mnie razem ze słoiczkiem zakwasu na którejś z imprez rodzinnych (kuzynce Gucia chyba nigdy się nie nadziękuję!).
I co najważniejsze- wcale nie wymaga wielkiego nakładu pracy ani czasu (no dobra, pomijając czas na wyrastanie ;)
Oto co nam potrzebne do upieczenia dwóch pięknych bochenków:
- 1 kg mąki pszennej (najlepiej typ 750)- ja daję zawsze 0,5kg zwykłej mąki pszennej typ 550 i 0,5kg mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 szklanki mąki żytniej
- 1 szklanka otrębów
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1 szklanka siemienia lnianego*
- 2 szklanki łuskanego słonecznika*
- 2 łyżki soli
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki miodu płynnego
- 6-7 szklanek zimnej wody (mi zawsze wychodzi 6, góra 6,5 szklanki)
- zakwas**
*Co do dodatków w postaci siemienia lnianego i słonecznika- równie dobrze nadają się pestki dyni czy sezam. Robiłam też wersję z suszoną żurawiną, ale jednak powyższa opcja wydaje mi się najsmaczniejsza ;)
**Zakwas- tutaj pojawia się problem... Ja osobiście nigdy go samodzielnie nie robiłam- dostawałam gotowy od kuzynki Gucia. Jednakże obiecuję, że spróbuję zrobić go sama i wtedy dam Wam znać jak go wykonać. A póki co mogę jedynie poratować osoby ze Szczecina i w razie potrzeby podarować słoiczek z zakwasem ;)
Sposób przygotowania jest bardzo prosty i każdy z pewnością sobie poradzi. Wszystkie składniki umieszczamy w dużej misce bądź garnku i dokładnie mieszamy. Następnie odkładamy do słoika 3-4 łyżki na zakwas i wstawiamy go do lodówki (po paru dniach nowy zakwas jest już gotowy).
Blaszki (mogą być keksówki, ja zakupiłam trochę większe formy silikonowe) smarujemy olejem i wykładamy do nich powstałą masę. Następnie przykrywamy ściereczką i odstawiamy w miarę ciepłe miejsce na 12 godzin (najwygodniej przygotować chleby wieczorem i zostawić na noc).
Nasze chleby w tym czasie ładnie wyrosną.
Wyrośnięte chleby smarujemy za pomocą pędzelka z wierzchu olejem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160-170 stopni i pieczemy godzinę. Następnie zwiększamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy kolejne 20 minut.
Upieczony chleb jest pięknie zrumieniony i pachnie tak, że od razu ślinka cieknie ;) Na ogół nie czekam aż ostygnie i zajadam jeszcze ciepły :)
Gdy chleb trochę ostygnie wyjmujemy go ostrożnie z formy, aby nam się nie 'zapocił' i odkładamy (najlepiej na kratkę) do ostygnięcia.
Później bierzemy ostry nóż i możemy już pałaszować nasz własnoręcznie upieczony chleb! :)
Wygląda przepysznie, prawda? Wierzcie mi lub nie, ale zapewniam że smakuje jeszcze lepiej! :)
No i zapomniałabym dodać, że taki chleb jest ciężki, wilgotny i naprawdę sycący. No i bardzo długo zachowuje świeżość- nawet do tygodnia.
Nie wiem jak Wy, ale ja przez te zdjęcia zrobiłam się głodna, więc zmykam do kuchni zrobić sobie kanapkę, a Was zapraszam jutro dla odmiany na coś słodkiego ;)
Oj jest przepyszny- jeszcze raz dziękuję za podzielenie się z nami chlebkiem :) i rzeczywiście ciężki- pół dnia się zastanawiałam dlaczego mam tak ciężką torebkę ;)
OdpowiedzUsuńUps, chyba zapomniałam Cię o tym uprzedzić ;) Cieszę się bardzo (ale to bardzo bardzo), że Wam smakował! :)
Usuńwygląda i smakuje już czuje, że wspaniale! podałaś przepis na taki chleb, za którym ja przepadam:)
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam :D I najlepsze jest to, że mogę dodać tyle słonecznika ile tylko dusza zapragnie :)
UsuńPrezentuje się obłędnie. Sama boję się upiec chleb, całą robotę odwala za mnie maszyna.
OdpowiedzUsuńA u mnie zupełnie na opak- maszyna stoi nie użyta ani razu, bo boję się, że w niej mi się chleb nie uda ;)
UsuńBardzo lubię chleb wypiekany w domu i taki też staram się robić sama;) skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie daj znać jak smakował! :)
Usuńzjadłabym! <3
OdpowiedzUsuńDaj znać kiedy będziesz to odłożę kawałek ;)
Usuń