Kochani moi, przepraszam, że zniknęłam tak bez śladu bez żadnego uprzedzenia! Nasz wyjazd świąteczny się przyspieszył i nie zdążyłam się niczym wyrobić... Teraz siedzimy w Radzyniu u Teściowej i odpoczywamy ;) Sernik się piecze, w piecu bucha ogień, a zaraz trza robić sałatkę i lepić pierogi z kapustą i grzybami :)
Tak czy siak, dostępu do internetu brak, a nasz mobilny niestety nie daje tutaj rady i notorycznie zanika... Miałam ambitne plany powrzucać conieco jak tutaj będziemy, ale niestety nie da rady... Najprawdopodobniej wrócę na stałe dopiero w styczniu jak będziemy już w Szczecinie...
Tymczasem chciałabym skorzystać z okazji i życzyć Wam wszystkim spokojnych świąt w radosnej atmosferze! :* :* :*