Wczoraj taka piękna pogoda, a dzisiaj znowu zimno i ponuro. Ech, ten kwiecień- plecień... W taką pogodę nawet nie mam najmniejszej ochoty wyściubiać nosa spod kołdry. Dobrze, że wczoraj kupiliśmy żonkile i szafirki to chociaż w domu jest choć trochę wiosennie. Gorąca herbata, ciasto bananowe i wafle przełożone domowym kremem i jakoś funkcjonujemy, tzn. próbujemy dotrwać do końca dnia, mając nadzieję, że jutro znowu wyjdzie piękne słoneczko ;)
Skoro już mowa o domowych waflach- robicie je czasem? Z jaką masą je najbardziej lubicie? Ja mam swój sprawdzony przepis i może kiedyś nawet się nim z Wami podzielę jeśli będziecie chcieli ;)
Nie wiem od czego to zależy, ale kwiaty kupione od Babuleniek zawsze pachną obłędnie. I sama nie mogę się zdecydować, które ładniej. Stawiam jednak mimo wszystko na szafirki- malutkie toto, drobniutkie a pachnie wprost niesamowicie :)
Nieubłaganie zbliżają się urodziny Zu, a prezentu jako takiego nadal brak... Jakoś nic nam nie wpadło w oko w tym roku. Wiadomo nie od dziś, że 5 urodziny to już nie przelewki, dlatego też i prezent musi być niebanalny ;) Moja mała Kobietka dojrzała ostatnio pudełko, które zaczęłam ozdabiać i wspomniała, że takie większe też by się jej przydało na biżuterię. I w ten sposób powstało księżniczkowe pudełko w jej ulubionych kolorach- różu i fiolecie. Oczywiście turkusowe akcenty też musiały się na nim obowiązkowo znaleźć.
Z góry przepraszam Was za jakość zdjęć, ale mój aparat już tak ma, że jak bateria zbliża się do padnięcia to zdjęcia wychodzą bardzo kiepskie... No a chciałam je obfotografować przed schowaniem, bo nie wiem czy później mała Jubilatka mi na to pozwoli ;)
Skoro pudełko ma być dla małej Królewny to i księżniczka musi się na nim znaleźć. Co się nawściekałam przy przygotowywaniu jej do użycia to moje ;)
Turkusowe esy-floresy są i wokół pudełeczka. Niestety nie wyszło to dokładnie tak jak chciałam, ale czego tu oczekiwać skoro podkradłam cienki pędzelek Zu, z którym ona najwyraźniej obchodziła się dość brutalnie ;)
No a wewnątrz mała niespodzianka- jest i korona godna prawdziwej Królewny :)
I jak? Myślicie, że pudełeczko przypadnie Młodej do gustu? Bo ja nie ukrywam, że mam stracha, że jednak jej się nie spodoba...
Myślę że się spodoba
OdpowiedzUsuńI ja mam taka nadzieję ;)
Usuńświetne :) ja jestem wręcz przekonana, że będzie jej się podobać :)
OdpowiedzUsuńDowiemy się w piątek czy, aby na pewno :)
UsuńA ja mam szafirki w ogrodzie i kocham je ;) Najbardziej lubię wiosnę i tą różnorodność. Bardzo ładne pudełeczko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U nas na działce w tym roku coś szafirki niemrawo rosną, a szkoda, bo je uwielbiam. Za to szykuje się wysyp tulipanów niebawem :) I dziękuję :)
UsuńNie mogę oderwać oczu zarówno od kwiatów, jak i od pudełeczka. Zaraź mnie taka twórczą pasją.
OdpowiedzUsuńWpadaj na kawę, akurat prątkuję to jest szansa, że i na Ciebie coś przejdzie ;)
UsuńWow! Ślicznie wygląda :) Na skarby małe i większe :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jej się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko! Idealne dla Małej Królewny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam pięknie za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń