piątek, 7 czerwca 2013

Ważne ogłoszenie i kolorowe lato na paznokciach cz.4

Moi Drodzy, na początek małe bardzo ważne ogłoszenie- z przyczyn niezależnych ode mnie (czytaj szlag trafił mojego laptopa psia mać!) niestety nie będę miała zbytnio jak do Was zaglądać a i pisać też będę dużo rzadziej... Mam nadzieję, że uda się szybko naprostować sytuację, a póki co jestem zdana na łaskę i niełaskę innych skomputeryzowanych...
W związku z tym proszę Was również o cierpliwość jeśli chodzi o odpisywanie na Wasze komentarze/maile i tym podobne...
Jakość zdjęć również będzie przez jakiś czas taka a nie inna, bo od mojego telefonu cudów oczekiwać nie mogę ;)
Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną mimo tych niedogodności :) Oczywiście postaram się zaglądać do Was i nadrabiać zaległości jak tylko będę miała taką szansę, ale wiecie jak jest... ;)

Teraz pora na nieco przyjemniejsze sprawy :)
Udało nam się wygrać kilka fajnych rzeczy, ale pochwalę się nimi jak już wszystkie do nas dotrą :) No i jak dopcham się do jakiegoś komputera rzecz jasna :P


A teraz pora na ciąg dalszy akcji "Kolorowe lato na paznokciach"! 
(Niestety tym razem bez loga, bo nijak nie chce się zapisać i tu umieścić jak należy :(

Tym razem pora na fiolet. I to nie byle jaki! Fiolet, który ma piękny połysk i mieni się w słońcu milionem barw. No może trochę przesadziłam... Nie milionem, ale iskrzy się nieziemsko!
Znacie sprawcę tego cudu? To lakier Rimmela o numerze 605- purple reign.
Ta 8 ml buteleczka to prawdziwy skarb! Początkowo bardzo niepozorny, ale z czasem podbił moje serce :)



Pędzelek z serii "Xpress brush- 1 sec application", znaczy się ten z tych szerokich, które bardzo polubiłam ;) Jedno pociągnięcie i mamy pomalowany cały paznokieć!

Co prawda pędzelek nie chciał zapozować do zdjęcia, ale za to błyszczące drobinki zaprezentowały się w pełnej krasie ;)


Konsystencja bardzo fajna- lakier nie jest za rzadki i nie rozlewa się na paznokciu i aplikuje się go bardzo przyjemnie i wygodnie.
Czas schnięcia niestety dłuższy niż obiecane 60 sekund, ale mi to nie przeszkadza ani trochę.
Krycie takie sobie, spodziewałam się, że będzie dużo lepsze... Dwie warstwy jakoś ujdą, ale dopiero przy trzech efekt powala na kolana ;)
Trwałość dość dobra- 3-4 dni wytrzymuje na spokojnie.


Niestety na zdjęciach nie udało mi się go dokładnie uchwycić, ale czego oczekiwać od aparatu z komórki...
Kolor jest piękny. Intensywny fiolet i mnóstwo iskrzących drobinek, które zmieniają kolor z zależności od oświetlenia.


Lakier jest idealny na długie letnie spacery przy słonecznej pogodzie. No i wyjazdy nad wodę- gra światła i barw podczas kąpieli jest niesamowita :)


A Wy macie takiego iskrzącego ulubieńca? :)

Trzymajcie się ciepło i czekajcie na mnie cierpliwie ;)


8 komentarzy:

  1. Ojej, no to współczuję tego laptopa :(. Wiem jak to jest niestety...a bez komputera jak bez ręki.

    Lakier przepiękny! Bardzo ładnie błyszczy. Zwłaszcza na takich ładnych długich paznokciach ten kolor świetnie wygląda :).

    Pozdrawiam i życzę szybkiej naprawy komputera :)
    www.la-garderobe.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie tydzień jestem odcięta od świata, a mam wrażenie jakby minęły wieki :P

      Usuń
  2. Ja też współczuję, to plaga dla blogerki, nie mieć komputera!

    Kolor - fajny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj prawdziwa tragedia... Już powoli zaczynam wariować ;)

      Usuń
  3. Miejmy nadzieję, że laptop szybko wróci do świata żywych! :)

    Kolorek ślicznie błyszczy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety póki co raczej ciężko mu będzie powrócić (chyba, że Gucio się zlituje i postanowi do niego zajrzeć i dokładnie go zbadać) :)

      Usuń
  4. Piękny kolor ;) Szkoda tylko że wytrzymałość lakierów przy lepieniu z modeliny spada do jednego dnia ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, coś kosztem czegoś ;) Chociaż jakbym robiła takie śliczności jak Ty to chyba zniosłabym jakoś te lakierowe potyczki :P

      Usuń