Kolorowe lato na paznokciach cz. 3, czyli miętka być musi! ;)

Dzisiaj pora na kolejną odsłonę w akcji Maliny. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogłam się doczekać ;)

Tym razem na moich paznokciach gości miętowy kolor. Od mniej więcej roku jestem zakochana we wszelkich odcieniach tego koloru (i to nie tylko na paznokciach ;)

A oto dzisiejszy bohater- Art De Lautrec- lakier winylowy z pastelowej kolekcji (odcień 339).

Wg producenta jest to "nowoczesny i supertrwały lakier do paznokci idealny dla najbardziej wymagających Pań. Formuła lakieru oparta na francuskiej formule winylowej jest wyjątkowo odporna na ścieranie i odpryskiwanie. Baza znajdująca się w lakierze gwarantuje intensywne krycie już przy pierwszej warstwie. Szybko wysycha i zachowuje piękny połysk przez wiele dni."

Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia jak trafił do mojej kosmetyczki (skleroza nie boli ;) Najprawdopodobniej od kogoś go dostałam, ale głowy nie dam sobie uciąć, bo równie dobrze mogłam kupić go samodzielnie podczas któregoś wypadu do drogerii :)

 Lakier znajduje się w 12ml buteleczce. Mam go już około roku, używam na zmianę z innymi miętuskami i nie zgęstniał ani trochę. Pędzelek jest najzwyklejszy standardowy, dlatego trzeba nim trochę pomachać (chyba już przyzwyczaiłam się za bardzo do tych grubaśnych pędzelków) ;) Za to bardzo dobrze trzyma się go w dłoni i nie ma obawy, że wysunie nam się w trakcie malowania. 

Pierwsza warstwa rozprowadza się nieco topornie, ale może to kwestia nakładania jej na bazę z odżywki. Druga za to pięknie wyrównuje i zakrywa wszelkie niedoskonałości poprzedniej. Lakier schnie bardzo szybko i nie trzeba się obawiać, że rano wstaniemy z "koronką" na paznokciach :)

Ta winylowa formuła faktycznie chyba ma coś w sobie, bo zauważyłam, że lakiery winylowe trzymają mi się na paznokciach zazwyczaj dłużej od innych. Ten zaczyna się ścierać delikatnie po 3-4 dniach, a odpryskuje na 5-6 dzień. 

 A jakie kolorki dzisiaj królują na Waszych paznokciach? :)