Przesyłka od Face&Look...

Pora na zaległy post z ubiegłego tygodnia. I ja odebrałam swoje pudełko Face&Look... Niby fajnie, ale jednak spodziewałam się czegoś lepszego...

Przesyłka przyszła do zaprzyjaźnionej drogerii w nieoznakowanym kartonie (nawet Pani w drogerii w pierwszej chwili nie wiedziała co to jest)...

Paczuszka miała być spersonalizowana, ale patrząc na zawartość szczerze w to wątpię...

Ale wszystko po kolei...

Oto zawartość pudełka po otwarciu...

Wszystkie dołączone próbki, testery i pełnowartościowy produkt (?)...

Próbki kosmetyków under twenty...

Biorąc pod uwagę, że pomimo wieku powyżej 20 lat, często używam kosmetyków tego typu to jestem zadowolona, bo mogę przetestować kosmetyki z tej serii przed zakupem... I wiem już, że aktywny żel-peeling myjący z pewnością u mnie zagości, bo sprawdza się świetnie :)

Próbka kremu ochronnego Dax Sun- idealny do wrzucenia do torebki, aby mieć go na wszelki wypadek zawsze ze sobą :)

Próbki FlosLek- to lubię ;)

Próbki Lirene (przedział wiekowy od +45 do +70 lat).... No cóż, biorąc pod uwagę rzekomą personalizację pudełka to nie ukrywam, że byłam nimi mocno zaskoczona ;) Myślę, że będą musiały poszukać nowej właścicielki, bo obawiam się, że nie przetrwają tylu lat oczekiwania, aż osiągnę odpowiedni wiek do ich stosowania... ;)

Baza wygładzająco-rozświetlająca Cashmere Secret od Dax Cosmeticts (tubeczka 15ml). W pierwszej chwili myślałam, że to owy produkt pełnowartościowy, ale jednak chyba nie, gdyż na odwrocie widnieje napis "produkt bezpłatny". Jak dla mnie strzał w 10, bo już dawno byłam ciekawa jak sobie radzi ta baza :)

Lakier Bell w bordowym kolorze... Jeśli myślicie, że to produkt pełnowartościowy to również jesteście w błędzie... Jest to po prostu jeden z lakierów z zestawu do spękań... Dlaczego tak? Nie mam pojęcia, jednak nie ukrywam, że mały niesmak pozostaje...

Błyszczyk Bell z serii Air Flow (numer 03 jeśli wierzyć naklejce na spodzie opakowania)- tester. Kolor wściekle różowy (Zu ochrzciła go kolorem różowej Barbie), ale ku mojemu zaskoczeniu na moich ustach wygląda całkiem nieźle i nie jest tak jebutny ;)

Cienie do powiek Ingrid Cosmeticts- najwyraźniej owy produkt pełnowartościowy... Za długo ich nie poużywam zważając na datę ważności do sierpnia 2013r., ale to i tak nieźle, bo wiem, że niektóre z Dziewczyn dostały cienie przeterminowane...

I trochę lektury...

Magazyn Face&Look- całkiem przyjemnie się go czytało :)

Magazyn branżowy Cosmetic Reporter- dla mnie bardziej jako ciekawostka niż lektura...

Ulotki FlosLek zawierające informacje na temat otrzymanych próbek kremów...

Oraz ulotka z promocjami obowiązującymi w drogeriach współpracujących z Face&Look... Niestety pomimo ciekawej oferty skorzystać z niej nie można, bo drogerie nic na temat owych promocji nie wiedzą i nie zostały o nich nawet poinformowane przez przedstawicieli... 

Podsumowując: mówi się, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale jednak... Firma wpadła naprawdę na świetny pomysł z tą akcją, tylko szkoda, że niestety nie podołała w kwestii organizacyjnej... Drogerie nic nie wiedzą na temat promocji, pudełka nieoznakowane (dostarczone jedynie z imienną listą osób, które mają się po nie zgłosić)... Zawartość miała być spersonalizowana, dobrana indywidualnie do każdej z nas a okazuje się, że niestety każda z osób biorących udział w akcji otrzymała takie same produkty... Co zaś do samych kosmetyków to odniosłam niestety wrażenie jakbym uczestniczyła z masowej akcji wietrzenia magazynów... Cały czas mam mieszane uczucia co do tej paczki i sama nie wiem jak się do niej odnieść...

No ale mimo wszystko fajnie było wziąć udział w czymś takim i mam nadzieję, że organizator wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość ;)

A Wy brałyście udział w akcji? Jak Wasze wrażenia?