No i w końcu obiecany post- recenzja masła do ciała. I to nie byle jakiego, bo jednego z moich najulubieńszych ;)
Masło firmy FLOSLEK trafiło do mnie jako wygrana w konkursie na ich fp. Jakiś czas stało sobie na półeczce w łazience i czekało aż wykończę inne smarowidła do ciała.
Gdy nadszedł w końcu dzień, w którym ten kosmetyk miał mieć swój debiut chwilę mi zajęło dostanie się do środka. Masło jest naprawdę bardzo dobrze zabezpieczone i możemy mieć 100% pewność, że absolutnie nikt nie otwierał go przed nami. Kartonik o przyjemnej dla oka szacie graficznej jest dodatkowo zafoliowany.
Wewnątrz kartonika znajdziemy plastikowe zakręcane opakowanie o pojemności 240ml. Jego zawartość chroni również plastikowe wieczko, które skutecznie zapobiega upycianiu masłem całej nakrętki od wewnątrz.
Skład:
Informacje na opakowaniu:
Masło ma lekko pomarańczowy, nastrajający optymistycznie kolor. Po zdjęciu plastikowego wieczka roznosi się cudowny owocowy, lekko słodki aromat. Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o smarowidła do ciała to jestem zdecydowanie wielbicielką nut waniliowych i niechętnie podchodzę do produktów o zapachach owocowych. Jednak w tym wypadku byłam bardzo mile zaskoczona, bo polubiłam ten zapach od pierwszego niuchnięcia ;) I bardzo dobrze, bo zapach utrzymuje się na skórze naprawdę długo (przeszło 12 godzin), jest przy tym delikatny, subtelny i bynajmniej nie duszący i męczący.
Masło jest gęste i dość zbite, jednak mimo to ma raczej lekką konsystencję i bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Stosunkowo szybko się wchłania i co najważniejsze- nie pozostawia tłustego filmu (czego wprost nie znoszę!). Skóra po jego użyciu jest natychmiast nawilżona i efekt ten utrzymuje się długo. Kosmetyk ten świetnie sobie radzi z moja suchą i niekiedy szorstką skórą (nawet łokciom daje radę). Ciało jest wyraźniej gładsze i aż prosi się o ciągłe głaskanie i dotykanie ;) Skóra po takiej dawce nawilżenia jest mięciutka i bardziej elastyczna. Masło świetnie poradziło sobie także w trakcie wakacji kiedy przypiekło mnie nieco słoneczko- naskórek zregenerował się dużo szybciej niż zazwyczaj, a dzięki nawilżeniu dolegliwości poopaleniowe nie były aż tak dokuczliwe.
Kosmetyk jest bardzo skuteczny, a przy tym niesamowicie wydajny!
Zarówno ja, jak i moja skóra, uwielbiamy to masło i zgodnie twierdzimy, że jest to jeden z najlepszych tego typu kosmetyków na rynku (i najlepszy, który gościł w naszej łazience). Straszliwie ubolewam nad tym, że już widać dno w opakowaniu i ilość masła wewnątrz systematycznie się zmniejsza. Z pewnością sięgnę ponownie po to masło, chociaż przypuszczam, że tym razem zagości u mnie inna wersja zapachowa. Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu do wykończenia opakowania, to może zdążę dokonać wyboru pomiędzy liczi&arbuz, wanilia&czekolada a truskawka&poziomka ;)
A Wy mieliście jakieś masła tej firmy? Może jesteście w stanie pomóc mi w dokonaniu wyboru? :)
Bardzo lubię masła do ciała z FLOS-LEK - są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, ich masła są obłędne! :D
UsuńMammmm to, tak fajnie pachnie ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach :) Zu też uwielbia się we mnie wtulać i niuchać :D
UsuńNie miałam masła z tej firmy, ale z tego co piszesz, to warto wypróbować :) warianty zapachowe kuszące, szczególnie wanilia & czekolada ;)
OdpowiedzUsuńWariantów zapachowych mają dużo więcej niż te 4, ale ja próbuję dokonać wyboru pomiędzy tymi trzema, które najbardziej mnie kuszą ;)
UsuńOj chcę takie mieć, też chcę tak ładnie pachnieć. Uwielbiam masełka do ciała.
OdpowiedzUsuńKiedyś wolałam balsamy do ciała, teraz bez masełka nie mogę żyć :)
UsuńNie miałam, ale kusi mnie i to bardzo! Jak tylko poradzę sobie z większością moich ogromnych zapasów to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZużywaj zapasy i wypróbuj to cudo! ;)
Usuńjak byłam w ciąży pozwoliłam sobie kupić masło http://www.organiquecosmetics.pl/pl/ o zapachu magnolii boskie. Czasem też brałam na końcówki włosów - pani sprzedająca doradziła. Skóra po maśle mmm obłędna.
OdpowiedzUsuńTwój kosmetyk też kusi ;)
Pozdrowionka
KRESKA
Oj tak, masła organique też swego czasu lubiłam, jednak nie trafiłam wówczas na takie, które podpasowałoby mi w 100% :)
UsuńNie znam go, ale zwykle nie używam maseł do ciała. Lubie olejki. ;-)
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze nie dorosłam do olejków, wydaja mi się jakieś za tłuste :P
UsuńZrobiłaś mi na nie ochotę!:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie! :D
Usuńwanilia&czekolada... mój zapach :D Coraz bardziej lubię produkty FlosLeku :)
OdpowiedzUsuńMnie strasznie to połączenie korci, ale ten arbuz i poziomka nie dają mi spokoju ;)
UsuńJa mam problem z regularnością stosowania kremów do ciała, już mi stoją 2 otwarte balsamy... Może takie zapaszki by mnie bardziej zachęcały ;)
OdpowiedzUsuńU mnie czasem też różnie z tym bywa, dlatego wolę masła, które nawilżają na dłużej niż balsamy ;)
UsuńJa po prostu chyba oszaleję jak w końcu nie dorwę wersji poziomkowej tudzież arbuzowej, ale mam tyle maseł że nie wiem kiedy ja to wysmaruję :]
OdpowiedzUsuńMnie strasznie kusiła ich promocja z wczoraj, ale byłam twarda i nie zamówiłam żadnego :)
Usuńja mam tak tłustą skórę, że żadne mazidła nie sa mi potrzebne
OdpowiedzUsuńchociaz czasem żałuję ;)
Oj, czasami chciałabym być na Twoim miejscu :P
UsuńJa mam czasem tak suchą skórę, że aż boli :/ Ot, uroki cholernie twardej wody w kranie...
musze wypróbować masła z tej filmy. Opakowanie jest bardzo fajne
OdpowiedzUsuńSzata graficzna kosmetyków z tej serii wyraźnie się wyróżnia na tle innych (zdecydowanie na plus) :)
Usuńu mnie jest ono w rozdaniu do wygrania jak wiesz;) ja najbardziej lubię masełka isany:)
OdpowiedzUsuńWiem, dlatego miedzy innymi wzięłam udział ;)
UsuńJa z Isany jeszcze nie miałam, ale mam w planach zakup jakiegoś :)
Nigdy go nie stosowałam, ale zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńPewnie pachnie cudownie :)
Pozdrawiam.
http://k-and-style.blogspot.com/
Pachnie bosko! W sam raz na poprawienie nastroju w jesienno-zimowe wieczory :)
UsuńNie znam masełek flosleku, jednak ciągle poszukuję masła idealnego - na pewno się skuszę!
OdpowiedzUsuńWypróbuj, bo warto! :)
UsuńMiałam czereśniowe i było do schrupania :)
OdpowiedzUsuńOj nie kuś! Czereśni póki co nie brałam pod uwagę ;)
UsuńZ Floslek masła nie miałam, ale czuję się skuszona. :)
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetyków, które miałam to jednak masło najbardziej przypadło mi do gustu :)
UsuńJa też uwielbiam masła z Flos-Leku, ciekawa jestem jak pachnie ta wersja ;)
OdpowiedzUsuńPachnie cudnie! Lekko owocowo i świeżo ;)
UsuńNie miałam dotąd żadnego produktu Floslek. Masło bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńSerio? Myślę, że czas to zmienić :) Tym bardziej, że mają teraz do końca grudnia bodajże fajną promocję u siebie w sklepie, na którą chyba i ja się skuszę niebawem :P
Usuń