Lubicie maseczki? Ja bardzo! A jeszcze bardziej lubi je moja skóra, szczególnie w okresie jesienno-zimowym... Maseczki Efektimy dostałam na Spotkaniu Blogujących Babeczek i było to moje pierwsze spotkanie z nimi. Duże nadzieje wiązałam z maseczką peel-off i to o niej dziś będzie...
Maseczka ta znajduje się w saszetkowym pojedynczym opakowaniu, którego zawartość wystarcza akurat na jedno zastosowanie.
Produkt ma przyjemną żelową konsystencję, jednak dla mnie stanowczo za rzadką- nieźle musiałam się nagimnastykować, aby nie spłynęła mi między palcami i nie wylądowała w zlewie. Mimo tego rozprowadza się dobrze, a gdy znajdzie się na miejscu przeznaczenia to zostaje dokładnie tam gdzie na być (czytaj: moja twarz i dekolt).
Co do zapachu to lekko zajeżdża alkoholem, ale akurat w przypadku maseczek typu peel-off nie mam nic przeciwko i nie przeszkadza mi to.
Zasycha stosunkowo szybko i po 20 min spokojnie można ją zrywać z facjaty nie bojąc się, że zacznie się rwać na kawałki.
Informacje znajdujące się na opakowaniu:
No dobrze, a jak z działaniem?
Mimo alkoholu w składzie produkt nie wysuszył mojej cery i jej nie podrażnił. Skóra po użyciu tej maseczki była bardziej miękka i wyraźnie odświeżona. Buźka była też minimalnie wygładzona, szkoda tylko, że ten efekt tak szybko znika. Więcej cudownych zjawisk nie zauważyłam. Nawilżenie? Odmłodzenie? Rozświetlenie? No nie bardzo... Liczyłam też na to, że pory będą trochę mniej widoczne, a zaskórników zrobi się mniej, no ale nic z tego.
Podsumowując- maseczka nie jest zła, jednak ponownie raczej po nią nie sięgnę. Pozostanę przy swojej ulubionej peel-off z Rival'a ;)
A Wy lubicie maseczki peel-off? Możecie jakąś polecić?
a u mnie spisała sie rewelacyjnie - dokładnie oczyściła twarz, pory zamknięte, a efekt utrzymywał się przez kilka dni :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie :( Ale wiadomo, że u każdego sprawdzają się inne kosmetyki ;)
UsuńMiałam ją raz i już nie kupię - śmierdzi alkoholem i nic mi nie dała :)
OdpowiedzUsuńAkurat smrodek alkoholu w peel-off mnie nie razi, w końcu musi coś odparować, żeby mogła ładnie zaschnąć ;)
UsuńJa sie z nia nie lubię bo trochę podrażniła mi oczy
OdpowiedzUsuńU mnie o dziwo żadne podrażnienie się nie pojawiło, ale mimo wszystko jestem raczej na nie...
Usuńja miałam z mango i nie mogłam zapachu wytrzymać;/
OdpowiedzUsuńTo ta co jeszcze z ananasem jest?
Usuńnie lubię maseczek z tej firmy ;/
OdpowiedzUsuńJa cały czas próbuję się do nich przekonać ;)
UsuńZ Efektimy bardzo lubię maseczkę oczyszczającą :)
OdpowiedzUsuńMoja oczyszczająca jeszcze czeka na swoją kolej :)
UsuńRównież miałam przyjemność zapoznania się z niektórymi produktami Efektimy dzięki temu, że firma była jednym ze sponsorów blogowego spotkania.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki, które tworzą na skórze zasychającą warstwę. Nie wiem co mnie tak kręci- usuwanie kosmetyków (przyrównane do obdzierania ze skóry) czy efekt oczyszczenia? ;)
To zupełnie tak jak ja :D Szkoda tylko, że na rynku jest tak mało maseczek typu peel-off...
UsuńJakoś ten alkohol w składzie i tak mnie nie przekonuje, jakoś ogólnie nie mogę się przekonać do maseczek z tej firmy :/
OdpowiedzUsuńW maseczkach peel-off alkohol mi jakoś nie przeszkadza ;) Ja cały czas próbuję i daję im szansę ;)
Usuńmaseczka zachęca swoim składem, ale nie lubię zapachu alkoholu w kosmetykach..
OdpowiedzUsuńJa też za nim nie przepadam, jednak w maseczkach peel-off to chyba nieuniknione...
UsuńLubię maski Efektimy ale przyznaję że takiej typu peell off nie miałam muszę spróbować kiedyś tej z Rivala :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, kosztuje grosze a może akurat Tobie też podpasuje :)
Usuń