poniedziałek, 14 października 2013

Piaskowa czekoladka, czyli WOW sand effect od Wibo

Jak tylko pojawiły się zapowiedzi, że Wibo ma wypuścić kolekcję lakierów piaskowych wiedziałam, że niektóre z nich będą moje! :)
Pierwsza w oko wpadła mi piękna czekoladka, bo akurat cierpię na niedosyt lakierów w takich kolorach ;)

A ponadto jest to mój pierwszy lakier o matowym wykończeniu, bo nie do końca byłam przekonana czy podoba mi się taki efekt na paznokciach. Teraz już wiem, że podoba, i to bardzo! Dlatego liczę teraz na Was- jaki polecacie matowy top-coat? Obawiam się, że moje pudło mogłoby pęknąć w szwach jakbym zaczęła jeszcze matowe lakiery wykupywać ;)


Lakier znajduje się w buteleczce o pojemności 8,5ml, pędzelek standardowy z rodzaju tych cieńszych. Bardzo podoba mi się szata graficzna tej serii lakierów- prostota i elegancja, dzięki czemu od razu wpadły mi w oko (mimo tego, że perfidnie i złośliwe ktoś ukrył te cudeńka na samym końcu wśród lakierów z innych serii) ;)



Moja czekoladka to lakier o nr 2, który tworzy efekt matowego piasku na paznokciach.
W rzeczywistości prezentuje się na paznokciach jeszcze lepiej niż na zdjęciach. 


Konsystencja lakieru taka jak być powinna, toteż możemy mieć pewność, że uda nam się precyzyjnie pomalować paznokcie bez zalewania skórek.

Krycie bardzo dobre przy dwóch warstwach. Co prawda po nałożeniu pierwszej trzeba chwilę odczekać zanim lakier wyschnie, jednak przy drugiej- całość jest sucha błyskawicznie, nawet gdy położymy ją na nie do końca wyschniętą poprzedniczkę (nie wiem na czym polega ten fenomen, ale podoba mi się!)


Trwałość również jak najbardziej w porządku- bez problemu wytrzymuje 4 dni, potem zaczyna ścierać się na końcówkach.
Przy zmywaniu nie sprawia kłopotów i ja nie widzę żadnej różnicy pomiędzy usuwaniem z paznokci tego piasku a zwykłego lakieru. Nie jest nawet konieczne przytrzymanie chwilę wacika, bo lakier znika absolutnie bezproblemowo.


Bardzo lubię tą chropowatą fakturę na paznokciach i myślę, że ten lakier to będzie mój jesienny faworyt :)
Jeśli obawiacie się, że piaskowe drobinki sprawią, że będziecie haczyć o wszystko to możecie odetchnąć z ulgą- jest to niemożliwe (a wypróbowałam nawet zakładanie cieniutkich rajstop, celowo nie będąc przy tym ani trochę delikatną) ;)



Mam w zanadrzu jeszcze 2 piaski od Wibo, tym razem brokatowe, więc za jakiś czas też się nimi z pewnością pochwalę.
No i szykujcie się psychicznie na oglądanie mojej lakierowej kolekcji. Klamka zapadła i teraz tylko pozostaje mi obmyślenie jak sensownie ją Wam przedstawić (kolekcję a nie klamkę!), aby to miało ręce i nogi. No i obfocić cała rodzinkę, a to nie lada wyzwanie ;)



34 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. O tak, aż boję się iść do Ross, że jeszcze jakieś cudeńko z tej serii mnie skusi ;)

      Usuń
  2. Kolor ładny, ale nie przepadam za piaskami jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo się wzbraniałam przez piaskami, ale jak się już przełamałam to przepadłam i pokochałam od razu ;)

      Usuń
  3. Rewelacja, koniecznie muszę go mieć ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny efekt, podoba mi się :)

    Dziękuję! Jak to mówią, trening czyni mistrza! :)Powodzenia i czekam na efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takiej zachęcie nie pozostaje mi nic innego jak ponownie zabrać się za zdobienia na paznokciach i próbować powrócić do perfekcji sprzed lat ;)

      Usuń
  5. Genialny kolor!! Chyba się skuszę! :) Zapraszam do mnie na projekt denko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie urzekł kolor- jeszcze piękniejszy niż w buteleczce :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Faktycznie! Masz zupełną rację! Że też wcześniej nie przyszło mi to skojarzenie od razu na myśl to aż dziwne :)

      Usuń
  7. Podobno identyczny efekt można uzyskać mieszając kasze mannę z lakierem. Ja wolę nie ryzykować. Bardzo mi się podoba i kolor lakieru i rezultat, jaki wykonałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, chociaż osobiście chyba bałabym się takich eksperymentów :)

      Usuń
  8. Bardzo dobry jest matowy top z Inglota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję za cynk :) Słyszałam też niezłe opinie o tym z Lovely, ale jeszcze nie wiem, na który się zdecyduję :)

      Usuń
  9. fajniutki :) ja mam wersję zmodyfikowaną - wow glamour sand - z brokatem - i także polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z brokatem mam 2 i czekają na swoja wielką chwilę na blogu ;)

      Usuń
  10. Świetny jest ten piaseczek. Co do matowiaka - to ja używam (a właściwie używałam w czasach przedsynkowych) inglota i był ok :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna już osoba wspomina o Inglocie, chyba czas samej go wypróbować ;)

      Usuń
  11. pierwszy raz piaskowy efekt tak mi się podoba, piękny kolor:)
    Facebook like?, Youtube subskrypcja?

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie się prezentuje ! Nie miałam jeszcze tych lakierów, a w Rossmanie nie widziałam takiego pięknego brąziku :(
    Ps. również obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twoim miejscu poszperałabym wśród innych lakierów, bo ten mój był schowany i zakamuflowany pośród express growth ;)

      Usuń
  13. Coraz bardziej kuszą mnie te piaskowe lakiery... Chyba w końcu się na nie skuszę :P

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    http://kosmetycznyocean.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo im się opierałam, ale teraz uwielbiam piaski ;)

      Usuń
  14. Rzeczywiście ten jest bardziej PIASKOWY :D i też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te piaskowe serie wypuścili świetne, nie wiadomo który lakier ładniejszy ;)

      Usuń