niedziela, 8 lutego 2015

Bliźniaki? Manhattan vs Miss Sporty ;)



Ostatnio, podczas wspólnych zakupów z Czarodziejką, w drogerii ezebra wpadł mi w oko lakier Manhattan. W sumie w ostatniej chwili zrezygnowałam z wrzucenia go do koszyka. No bo skoro Ania go bierze to po co będziemy się powtarzać? ;)
W piątek pojechałyśmy z Zu z wizytą i przy okazji odebrałyśmy swoją część zamówienia. Tradycyjnie już, musiałam obejrzeć także osobiście co kupiła Ania, między innymi właśnie brokatowy piasek, o którym wspomniałam na początku. Jak zobaczyłam buteleczkę to od razu wiedziałam, że jest bardzo podobny do Miss Sporty, ale nie myślałam, że aż tak... ;) Lakier pożyczyłam i obiecałam je porównać. 

Tym oto sposobem dzisiaj przed Wami 'bliźniaczy' post: Manhattan Sugar Effect (nr1 glitter for life) vs Miss Sporty Crush on you (nr061). 




Wprost uwielbiam robić zdjęcia na bloga zimą... Całe szczęście, że wiosna już blisko i skończy się parszywe oświetlenie. Niestety, znowu musiałam kombinować i tym sposobem przed Wami miszmasz fotek robionych w różnym oświetleniu.
Kolor lakierów jest ciężki do określenia- to taki brąz, wpadający w bordo z domieszką złota, oczywiście napakowany brokatem. Mam wrażenie, że zmiana kąta padania światła, zmienia też trochę kolor. Dlatego tak ciężko było mi uchwycić kolory (najbardziej zbliżone do rzeczywistych mają chyba pierwsze i ostatnie zdjęcia- jakby je wypośrodkować to by było to).

Ciekawa jestem czy jesteście w stanie dostrzec różnicę między tymi dwoma lakierami, bo ja osobiście nie widzę żadnej. W ramach małej podpowiedzi- na każdym ze zdjęć macie zaprezentowane oba lakiery (na końcu posta zdradzę Wam, który jest który) ;)




Oba lakiery posiadają szeroki pędzelek, którym wygodnie się maluje i 'łatwą w obsłudze' konsystencję (Miss Sporty chyba jest minimalnie rzadszy).  Do pełnego krycia wystarczają dwie warstwy, a schnięcie maja całkiem przyzwoite. Niestety nie wiem jeszcze jak jest z ich trwałością, ale podejrzewam, że jak w przypadku większości brokatowych lakierów piaskowych, z czasem zmatowieją i zaczną się ścierać. Zmywanie nie należy do przyjemności, ale tragedii nie ma, da się przeżyć.








Teraz czas na rozwiązanie zagadki :)
Manhattan znajduje się na paznokciach na palcach: małym (2 warstwy) oraz środkowym i kciuku (na obu 3 warstwy), zaś na wzorniku znajduje się pomiędzy jasnymi lakierami.
Miss Sporty znajduje się na paznokciach na palcach: serdecznym (2 warstwy) oraz wskazującym (3 warstwy), zaś na wzorniku znajduje się pomiędzy czarno-szarym i buraczkowym.

Przyznaję się bez bicia, że jak dla mnie te lakiery nie różnią się niczym. W ramach zabawy w detektywa dokopałam się do informacji, że oba lakiery są z Francji, prosto z Paryża. I oba zostały zrobione przez firmę Coty. Razem z Czarodziejką podejrzewamy więc, że jest to jeden i ten sam lakier, rozlany jednak do różnych buteleczek :)


Z chęcią poznamy Wasze zdanie i opinie na temat bliźniaków :)


14 komentarzy:

  1. Faktycznie, obydwa jednakowe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie te jedyne są takie same ;) chyba mam ten lakier jako Miss Sporty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co innego wiedzieć o ich istnieniu, a co innego natrafić na nie osobiście :)

      Usuń
  3. Rzeczywiście bliźniaki :) Często zdarzają się lakiery bardzo podobne, ale w tym wypadku nie powiedziałabym, że paznokcie są pomalowane różnymi lakierami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie same są :P Piękne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany takie same ! Ale oba bardzo ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. identyko! i ładne, może się zaopatrzę w Miss Sporty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha! Czyli to nie moje omamy wzrokowe! Myślałam, że może jednak uda się komuś dostrzec jakąś różnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie pierwszy raz kiedy Manhattan i Miss Sporty wypuszczają identyczne lakiery! Przyjrzyj się serii Oh My Gem (Miss Sporty) i Glitter Effect (Manhattan)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lakiery Manhattana omijałam, więc może dlatego mi to umknęło ;)

      Usuń