poniedziałek, 2 czerwca 2014

Lody ciasteczkowo-waniliowe, czyli Maziajki rulezz ;)

Jak część z Was już zapewne wie- mam fioła na punkcie wanilii :) Mogłabym jeść waniliowe smakołyki bez ustanku, a inne zapachy w kosmetykach (i nie tylko!) mogłyby na dłuższą metą dla mnie nie istnieć! Nic więc dziwnego, że Zu idzie w moje ślady i wypatruje na sklepowych półkach kosmetyków z wanilią w roli głównej ;)

Przypuszczam, że wszyscy wiedzą, że Ziaja wypuściła linię z myślą o dzieciach- Maziajki. W zaprzyjaźnionej osiedlowej drogerii wpadł nam w łapki kosmetyk 2w1- szampon i płyn do mycia o zapachu UWAGA UWAGA lodów ciasteczkowo-waniliowych. Jak tylko go dojrzałam, wiedziałam od razu, że wróci z nami do domu! :) 



Kilka słów od producenta:





Skład dla dociekliwych:




Opakowanie:
Kosmetyk znajduje się w typowej dla Ziaji prostej butli o pojemności 400ml. Wykonana jest ona z twardszego plastiku, jednak bez problemu można ją ścisnąć. Zamknięcie typu klik współpracuje dobrze i nawet mojej 6-latce nie sprawia żadnych trudności. Podoba mi się też, że w każdej chwili można swobodnie odkręcić zamknięcie i zajrzeć do środka butli (np. aby sprawdzić ile tego specyfiku nam jeszcze pozostało). Naklejka na opakowaniu trzyma się solidnie i pomimo ciągłego zalewania wodą nic się nie odkleja. No i uwielbiam wprost szatę graficzną! Prostota i minimalizm, a przy tym ciekawe i atrakcyjne dla dzieciaków (i nie tylko dla nich) nadruki. 


Konsystencja, zapach, działanie:
Kosmetyk jest odrobinę gęściejszy od standardowych żeli pod prysznic, dzięki czemu nie spływa za szybko z dłoni/myjki, a przy myciu włosów nie ma obawy, że dostanie się do oczu. Mlecznobiały żel dobrze się pieni i jest bardzo wydajny. 
Zapach jest niesamowity! To chyba najpiękniej pachnący kosmetyk jaki miałam, nawet moje najulubieńsze masło waniliowe z Joanny się przy nim chowa! W trakcie używania go, autentycznie dostaję ślinotoku i opóźniam wyjście spod prysznica jak tylko się da. Po myciu natomiast łapię się na tym, że wwąchuję się we wtuloną we mnie Zu bądź co chwilę niucham sama siebie ;) Jest to produkt z serii tych, które natychmiastowo poprawiają mi nastrój i samopoczucie. Zu jest również zakochana w tym zapachu i zawsze krzyczy, że "będzie się myła waniliowym ciasteczkiem i będę ją mogła potem schrupać" :)

Co do działania- jako żel pod prysznic jest rewelacyjny! Nie wysusza, dobrze nawilża i najczęściej dodatkowe smarowidła po wytarciu się są zbędne. Skóra jest miękka w dotyku i apetycznie pachnie przez kilka godzin. Jako płyn do kąpieli jest ok- co prawda piana znika dosyć szybko i konieczne jest potem dodatkowe potraktowanie skóry kosmetykiem nawilżającym, ale jednak genialny zapach wynagradza wszystko. Natomiast jako szampon sprawdził się jedynie u Zu (a szkoda!). Włosy Zu po umyciu nim były miękkie, lekko puszyste i cudownie pachnące. Z rozczesywaniem również nie było większych problemów. Moje włosy zaś plątał niemiłosiernie i nie służył im ani trochę.




W ten oto sposób Maziajki o smaku (tfu! zapachu!) lodów ciasteczkowo-waniliowych stały się naszym absolutnym hitem i tym sposobem nie może ich teraz zabraknąć w naszej łazience. Podbieramy sobie z Zu ten kosmetyk notorycznie i ciągle wędruje on z jej półeczki na moją i z powrotem ;) Według mnie każdy wielbiciel słodkości powinien się skusić i wypróbować to cudo :)

Ciekawskim zdradzę, że w swojej gamie Ziaja ma również pastę dla dzieci o takim smaku/zapachu, jednak nam (konkretniej Zu) nie podpasowała na tyle, aby kupować ją ponownie. 


A może znacie inne produkty idealne dla takiego waniliofila jak ja? Podzielcie się ze mną tą tajemną wiedzą! ;)





16 komentarzy:

  1. nie miałam, ale uwielbiam Ziaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lubisz takie smakowite zapachy to kupuj w ciemno! :D

      Usuń
  2. Muszę mieć! Uwielbiam! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurcze, że ja tego nigdzie nie widziałam! koniecznie musze kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio widziałam w Hebe i z całych sił się powstrzymywałam żeby nie robić zapasów 'na zaś' ;)

      Usuń
  4. Myślę, że dla mnie byłoby za słodko. Ja nie przepadam za takimi zapachami ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz Ty co! Jak można nie kochać lodów ciasteczkowo-waniliowych? :D
      A tak serio to niuchnij sobie przy okazji, wcale nie pachnie aż tak słodko jak brzmi :P

      Usuń
  5. Ojj wiem wiem jak to pachnie ! :D Bo bąbelek któego pilnuje ma te cudo !:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie korciło Cię żeby samej wypróbować? ;) :)

      Usuń
  6. "...nie może ich teraz zabraknąć w naszej..." lodówce aż przeczytałam ;) Zapach musi być cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za wanilią, ale Ziaję lubię nawet bardzo :D Fajnie macie z Zu,bo możecie kosmetyki na spółę kupować :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama nie wiem czy się z tego powodu cieszyć czy martwić :P Skoro już teraz 6-latka podbiera mi kosmetyki to co będzie się działo za kilka lat o.O

    OdpowiedzUsuń
  9. Super są :) Tych akurat nie znam, ale inne wersje zapachowe owszem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei innych wersji zapachowych zbytnio nie próbowałam, ale cola mnie ciekawi ;)

      Usuń