Witajcie Kochani po mojej przeszło miesięcznej nieobecności. Biję się w piersi i przepraszam najmocniej! Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, i jeszcze w tym miesiącu wszystko Wam wynagrodzę (tak, tak, szykuje się rozdanie) :) Teraz już chyba nie potraficie się na mnie gniewać, prawda? ;)
Niestety mój laptop dalej przebywa z komputerowym czyśccu i nie wiem czy są jakieś szanse na jego powrót z zaświatów... Co za tym idzie jestem całkowicie uzależniona od Guciowego laptopa, którego niestety ostatnio więcej w domu nie ma niż jest... No, ale kiedy tylko będę miała okazję to ponadrabiam zaległości i postaram się Wam dogodzić trochę nowymi postami :)
Wakacje nam minęły stanowczo za szybko, nawet nie wiadomo kiedy i jak. Dopiero co się zaczynały, a tu już się zrobił wrzesień i trza powrócić do codziennych zajęć.
Zu przeszczęśliwa, że nareszcie wróciła do przedszkola (wszak, ile można z matką w domu siedzieć?) :P Oczywiście po pierwszym tygodniu jako zerówkowicz już lata zaglutana i tym sposobem Księżniczka Glutella znowu rządzi w domu...
Czy warto wspomnieć, że w tym tygodniu gościmy też mamę Gucia? Co prawda moja Teściówka raczej nie z rodzaju tych, o których opowiada się wredne kawały, bo generalnie rzecz biorąc równa z Niej babka, no ale PMS w połączeniu z kolejną kobitą w domu może czasem moją anielską cierpliwość wystawić na ciężką próbę ;) Trzymajcie kciuki, aby wizyta przebiegała dalej pokojowo ;)
No i nie mogę nie napomknąć, że miałam okazję poznać świetne Kobitki na Spotkaniu Blogujących Babeczek, w którym uczestniczyłam w ostatni weekend. Było świetnie, a na dniach spodziewajcie się relacji. Najpierw muszę tylko ogarnąć zdjęcia i wszystko uporządkować jak należy, bo póki co to istny chaos :)
No to chyba byłoby na tyle, w bardzo telegraficznym skrócie... A co tam u Was Kochani? Przeoczyłam jakieś ważne wieści? :)
Welcome home :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pokojową wizytę.. Bo Teściowa jest ok, jeśli z nami nie mieszka. Ja swoją uwielbiam, dlatego, że mieszkamy sami :D
To tak jak i u nas :) Tyle, że moja Teściowa mieszka na drugim końcu Polski i jak już przyjedzie to możemy się cieszyć sobą mniej więcej przez tydzień 24h na dobę ;)
UsuńI zastanawiam się skąd ten nik - Paprykens :)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem dlaczego tak mało u Ciebie bywałam. Nie wyskakiwały mi nowe posty po prostu :)
A teściowe są świetne, przeważnie :) Milego wieczoru :)
Fajnie, że wróciłaś :))
OdpowiedzUsuń