Mam nadzieję, że się za mną stęskniliście, bo wracam do Was na stałe! :) Tak, tak, w końcu nadszedł ten szczęśliwy dzień i mój zdechły laptop doczekał się swojego następcy... Co prawda w wersji mini i do tego z nieszczęsnym Windows 8, ale dam radę i wierzę, że za jakiś czas uda mi się go poskromić ;) A to oznacza, że w końcu posty będą pojawiały się częściej, a ja nareszcie mam jak odwiedzać Wasze blogi! Cieszycie się razem ze mną? Z tej okazji popołudniu będę miała dla Was obiecaną niespodziankę :)
Dawno nie pojawił się żaden lakier- czas to nadrobić!
Nie wiem czy wspominałam, że zakochałam się w lakierach MIYO? Zawsze podziwiałam je tylko w internetach, aż któregoś pięknego dnia Netto, które mam pod domem, postanowiło mnie uszczęśliwić i umieściło je w swojej ofercie :) Tym sposobem te lakiery nareszcie mogły zamieszkać i u mnie. I tak moja MIYOwa rodzinka systematycznie się powiększała i na dzień dzisiejszy liczy sobie 10 sztuk :)
Dzisiaj przed Wami śliczny cukierkowy róż- MIYO o numerze 123, czyli Flamingo.
Powiem szczerze, że kupując go nie byłam przekonana czy to dobry pomysł, ale Zu nie dawała za wygraną i któregoś pięknego dnia wrócił z nami do domu.
I bardzo dobrze, bo w tej niepozornej 7ml buteleczce kryje się skarb!
Lakier ten posiada standardowy pędzelek, choć raczej z rodzaju tych cieńszych, który zapewnia nam nienaganną aplikację i jest wygodny w użyciu.
Konsystencja idealna- lakier się nie rozlewa, dzięki czemu nasze skórki mogą czuć się bezpiecznie.
Co najważniejsze- nie ma mowy o smużeniu i dwukrotne pomalowanie zapewnia pełne krycie.
No i schnie błyskawicznie! Zanim pokryłam paznokcie u obu rąk pierwszą warstwą, mogłam bez obaw nakładać od razu warstwę drugą. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam takie lakiery, przy których nie muszę siedzieć po pomalowaniu i czekać aż raczą wyschnąć jak należy ;)
Kolor nie jest mdły i nieciekawy jak się tego spodziewałam. Wręcz przeciwnie- delikatniutki srebrno-błękitny shimmer sprawia, że zakochałam się od pierwszego maźnięcia pędzelkiem. Paznokcie subtelnie iskrzą w słońcu i mają piękny połysk, który utrzymuje się około 3 dni (po tym czasie błyszczące drobinki jakby się ścierały i wykończenie jest bardziej perłowe).
Nie mogę też zapomnieć o trwałości- lakier utrzymuje się w nienagannym stanie około 5 dni, potem zaczyna się dosyć mocno ścierać na końcówkach.
O tak, te lakiery stają na lakierowym podium zaraz obok moich ukochanych lakierów z Virtuala i piasku od Lovely! Coraz bardziej żałuję, że kupiłam ich wówczas 'tylko' 10 ;)
A tak swoją drogą, czy to, że nie jestem w stanie przejść obok lakierów do paznokci obojętnie czyni już ze mnie lakieroholiczkę? ;)
ale cudnie na pazurkach wygląda :)
OdpowiedzUsuńNa ogół czuję się trochę nieswojo malując na takie róże (wolę nudziaki albo mocno intensywne), ale ten jest rewelacyjny! :)
UsuńAle pięknie sie prezentuje!
OdpowiedzUsuńNo nie? I do tego pięknie się trzyma na pazurkach :)
UsuńŚlicznie wygląda na pazurkach ;) Muszę kupić w końcu jakiś odcień z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńKup koniecznie, bo są rewelacyjne! :)
UsuńKusisz tymi lakierami... muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) Cała przyjemność po mojej stronie :D
UsuńA tak na marginesie to w zakresie lakierów będę kusić dosyć często, także przygotuj się! ;)
Chyba będę musiała się wreszcie skusić :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto! :)
UsuńZapraszam na akcję z maseczkami :)
OdpowiedzUsuńhttp://matkabloguje.blogspot.com/2013/10/pazdziernik-miesiacem-maseczek.html?showComment=1380964932542#c2100968000662248591
Uhuhu :) Dziękuję i już się cieszę na kolejną akcję :)
UsuńW końcu będzie pretekst do wypróbowania nowych maseczek ;)
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńNiby cukierkowy róż, a jednak nie za słodki ;)
UsuńTeż nie przepadam za różami, ale ten jest wyjątkowo uroczy! :)
OdpowiedzUsuńJa mam trochę tych różowych lakierów, bo zdarza mi się ulegać namowom Zu i wtedy wracamy do domu z kolejną landrynką, ale ten jest jednym z moich ulubionych ;)
UsuńUwielbiam różowe paznokcie więc lakier MIYO ma szansę znaleźć się w moich lakierowych zbiorach :D Jeszcze żadnego ich lakieru nie mam ale cienie MIYO są świetne :))
OdpowiedzUsuńLakiery są świetne! Ja z kolei nie mam jeszcze żadnego cienia od nich, ale skoro zachwalasz to będę musiała to zmienić :)
Usuń