Ostatnio Gucio zafundował mi pogadankę, że dawno na blogu nie pojawił się żaden przepis, a tylko same lakiery i kosmetyki... No i, że czas to zmienić. Jako, że kochany facet z niego, no a poza tym lituje się i pozwala czasem skorzystać ze swojego laptopa to czas na posta z rodzaju tych kulinarnych :)
Dzisiaj coś prostego, pysznego i taniego. Kapusta duszona z pomidorami, czyli coś co często gości na naszych talerzach w okresie letnio-jesiennym :)
Czego potrzebujemy:
- kapusta (u mnie 2/3 większej główki)
- pomidory (u mnie głównie koktajlowe prosto z działki, ale zwykle też dadzą radę)
- kiełbasa (mniej więcej cztery sztuki)
- cebula (2 większe)
- przyprawy do smaku (sól, pieprz, zioła- co kto lubi)
Danie z rodzaju tych jednogarnkowych (hmmm... tak swoją drogą, to brytfankę można pod garnek podciągnąć? Bo patelnię to chyba nie za bardzo, nie?)
Kapustę szatkujemy/kroimy na drobne paseczki (jak zwał tak zwał) i wrzucamy do brytfanki. (Jeśli pęta Wam się pod nogami mały Szkodnik i patrzy Wam na ręce to nie zapomnijcie dać mu głąba z kapusty, bo inaczej będzie afera!)
Nie wystraszcie się, że wyszła Wam calusieńka kopiasta brytfanka kapuchy, w miarę duszenia, jej ilość się zmniejszy mniej więcej o połowę).
Kapustę polewamy 3-4 łyżkami wody (nie więcej, bo Wam zupa wyjdzie, kiedy kapusta zacznie sok puszczać). Posypujemy przyprawami (w sumie to ziarenka smaku, vegety, warzywka i tym podobne też będą ok). Przykrywamy i wstawiamy na maleńki gaz na kuchenkę (piekarnika nie polecam, bo lubi się przypalić i całą chałupę zasmrodzić). Zapominamy o jej istnieniu mniej więcej na godzinę. Na dobrą sprawę o mieszaniu też możemy zapomnieć (pod warunkiem, że ładnie zamknęliście brytfankę i pamiętaliście o MAŁYM gazie).
Po tym czasie mieszamy kapuchę (a nie mówiłam, że jej ubędzie?) i dorzucamy pomidory, najlepiej obrane ze skórki. No chyba, że Wam nie przeszkadzają pałętające się w kapuście ruloniki skórkowe, które lubią stanąć na żołądku. Niecierpliwym polecam wybrać pomidory jak największe (nie zapomnijcie wtedy pokroić ich na mniejsze kawałki!), bo pozbawianie skórek ponad 1/2 kg pomidorków koktajlowych potrafi doprowadzić człowieka do szewskiej pasji!
Przykrywamy brytfankę i dusimy dalej (w zależności od twardości pomidorów- średnio od 15 do 30 minut).
Na patelni podsmażamy kiełbachę pokrojoną w półplasterki. Jak się ładnie zrumieni to dorzucamy do niej pokrojone drobno cebule i smażymy dopóty dopóki nam się nie zeszkli.
Kiełbachę z cebulką wrzucamy do kapusty z pomidorami, mieszamy wszystko razem. W razie potrzeby doprawiamy raz jeszcze i dusimy wszystko razem parę minut.
No to teraz można nakładać i pałaszować!
Kapucha pasuje do ziemniaków...
... jak i do pieczywa
Smacznego! :)
Oo, mojemu M. by smakowało, lubi kapuchę :P
OdpowiedzUsuńA Gucio dobrze gada ! :)
No to w takim razie muszę zwiększyć ilość publikowanych przepisów, nie ma zmiłuj ;)
UsuńU mnie w domu mama przygotowywala taka kapuste mowilysmy z siostrami na nia kapusta na krotko, lub bigos na szybko:)hahha ale to bylo 100 lat temu:) Pozdrawiam Aska
OdpowiedzUsuńTakie smaki dzieciństwa są najlepsze :)
UsuńUwielbiam kapustę :D to moje ulubione warzywo
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kapuchę, ale głównie w sezonie jesiennym. Przez pozostałą część roku mogłaby w zasadzie dla mnie nie istnieć ;)
UsuńPrawie zapach poczułam :)) Lubię kapustę :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, w wolnej chwili zobaczę co i jak :)
OdpowiedzUsuń