Parę dni temu pisałam Wam o rewelacyjnym kremie do rąk, dzisiaj również coś w temacie pielęgnacji dłoni. Tym razem na tapecie znalazł się cukrowy peeling do rąk z olejkiem makadamia i migdałowym z serii Paloma hand SPA.
Ciekawa jestem czy znacie ten produkt, bo ja szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o jego istnieniu. Jak to dobrze mieć zaprzyjaźnioną małą drogerię pod domem, w której można znaleźć takie perełki :)
Zobaczmy co ma nam do powiedzenie producent, w tym przypadku firma Miraculum S.A.:
"Delikatne i gładkie dłonie już po pierwszym zastosowaniu!
Cukrowy peeling do rąk o relaksującym zapachu. Dzięki zawartości naturalnych kryształków cukru szybko i delikatnie złuszcza martwy naskórek, wygładza i zmiękcza, pobudza skórę do odnowy. Olejki makadamia i migdałowy, witaminy A i E zapewniają komfort podczas zabiegu- intensywnie nawilżają, odżywiają i natłuszczają naskórek, skóra odzyskuje aksamitną gładkość."
Sposób użycia:
Rozprowadzić peeling na zwilżonych dłoniach, delikatnie masować 2-3 minuty, następnie zmyć ciepłą wodą. W celu uzyskania silniejszego efektu złuszczania należy nałożyć peeling na suchą skórę.
Skład:
Cena i pojemność: ok. 11zł za opakowanie 125ml
Peeling znajduje się w zakręcanym plastikowym opakowaniu, które jest bardzo praktyczne i wygodne w użytkowaniu, ponieważ peeling jest gęsty. Zawartość jest zabezpieczona przed wścibskimi paluchami sreberkiem i wielka chwała producentowi za to, bo mamy pewność, że kupujemy kosmetyk w stanie nienaruszonym.
Wewnątrz opakowania kryje się gęsty jasnoróżowy peeling o przyjemnym różanym zapachu. Wygląda bardzo kusząco i aż prosi się, aby go wypróbować ;)
Szczerze mówiąc miałam w stosunku do niego mieszane uczucia. A to wszystko za sprawą parafiny, którą ujrzałam w składzie (miałam koszmarne przeżycia z peelingiem Perfecty, którego główną bazą była właśnie parafina (?!), ale mimo wszystko postanowiłam zaryzykować i dać temu kosmetykowi szansę. I wiecie co? Bardzo dobrze zrobiłam, bo jest to naprawdę bardzo dobry produkt za przyzwoitą cenę.
Wspominałam Wam już kiedyś, że moje dłonie źle znoszą twardą wodę i chemikalia (a rękawiczek gumowych wprost nie znoszę), wobec czego zdarza mi się, że robią się one szorstkie. Chociaż przyznam, że od kiedy odkryłam swój krem idealny to zdarza się to naprawdę bardzo rzadko (w sumie tylko w wyniku mojego lenistwa/gapiostwa kiedy nie pokremuję rąk). Tak czy inaczej wystarczy, że poświęcę wówczas dosłownie 3 minutki na wypeelingowanie i wszystko wraca błyskawicznie do normy. Szorstkość znika błyskawicznie, a dłonie są cudownie wypielęgnowane. I co najlepsze- ta gładkość i miękkość utrzymują się dłuższy czas. Dlatego też używam tego peelingu mniej więcej raz na tydzień albo dużo rzadziej- tylko wtedy kiedy moje dłonie tego potrzebują. Uczucie nawilżenia to zapewne sprawka parafiny, ale nie mam nic przeciwko temu, bo w tym przypadku nie pozostawia ona tłustego filmu na skórze. Kosmetyk ślicznie pachnie i po użyciu go dłonie pachną równie ładnie, a różany aromat utrzymuje się na skórze nawet kilka godzin. Konsystencja jest jak dla mnie idealna (saszetkowe peelingi w duecie z maską były dla mnie zdecydowanie za rzadkie)- w kontakcie z ciepłą skórą peeling zaczyna mięknąć. W trakcie peelingowania rozpuszcza się on całkowicie dając nam dobry "poślizg", podczas gdy drobinki cukru pięknie usuwają martwy naskórek.
Jeśli miałyście styczność z zabiegiem pielęgnującym dłonie z Mary Kay to mogę śmiało powiedzieć, że ten kosmetyk zafunduje Wam taki sam (o ile nie lepszy) efekt ;)
A Wasze dłonie jakie kosmetyki lubią najbardziej? ;)
Zupełnie nie znam tego produktu. Wydaje się zachęcający.
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam pojęcia, że takie cudo istnieje dlatego uznałam, że warto się podzielić wiedzą i wrażeniami na jego temat ;)
UsuńWygląda fajnie :) Rzadko używam peelingu do rąk, ale ten chętnie bym przetestowała i nie kosztuje wiele :)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę jak bardzo jest wydajny to warto w niego zainwestować, bo wychodzi na to, że pojedyncza aplikacja kosztuje nas dosłownie grosze :)
UsuńNigdy nie miałam peelingu do rąk w takim opakowaniu ,kusząco wygląda a do tego ,jak piszesz fajnie działa - super :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze bazowałam na tych peelingach saszetkowych, ale teraz już raczej do nich nie powrócę ;)
UsuńMusze koniecxznie wypróbować. Zobacz co u mnie. fryzurka.blog.pl
OdpowiedzUsuńKiedyś też go lubiłam:)
OdpowiedzUsuńA czemu czas przeszły? Już nie lubisz? A może znalazłaś jakiś lepszy? :)
UsuńNie znam, ale zachęcająca recenzja :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny produkt za fajną cenę :)
UsuńCiekawy produkt, może czas go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZamsz kupiłam na allegro: http://allegro.pl/shop.php/Show?string=zamsz&search_scope=shopItems-26915800
Cena: 2,55zł za mały słoiczek, 4,50zł za duży :)
Super, dzięki za cynk :)
UsuńBardzo lubię różane zapachy, więc się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa akurat za nimi nie przepadam, ale w tym przypadku jest na tyle delikatny, że mnie urzekł ;)
Usuń