wtorek, 10 marca 2015

Tattoo nails, czyli tatuaże na paznokciach ;)



Pierwsza połowa marca tradycyjnie już u mnie mija na wariackich papierach. Urodziny (moje 28. i bloga 2.), Dzień Kobiet, Dzień Mężczyzn, imprezy rodzinne i w końcu WIOSNA! Nic dziwnego chyba, że ciężko mi wygospodarować wolną chwilę co by siąść w spokoju przed laptopem i nadrobić posty ;)

Dzisiaj przed Wami jedno z ostatnich zdobień na długich paznokciach. W ferworze wiosennych porządków połamały się (aGwer, ja i tak wiem, że to Twoja sprawka ;* ) i teraz będę niecierpliwie czekać aż odrosną. Od listopada miałam cały czas dłuższe i po skróceniu na zero jakoś mi tak dziwnie i niewygodnie...
Tak czy siak, tym razem pokażę Wam zdobienie nietypowe. Nietypowe, bo powstało metodą eksperymentalną, po tym jak gdzieś na Instagramie nawinął mi się filmik z takim sposobem zdobienia. 



Z góry przepraszam Was za przesuszoną skórę (zmiana płynu do mycia naczyń to był jednak kiepski pomysł) i jakiegoś pypcia na palcu serdecznym (za cholerę go nie widziałam w trakcie robienia zdjęć) ;)

Sposób zdobienia o którym Wam wspomniałam to umieszczenie tatuaży na paznokciu. Postępujemy dokładnie tak samo jakbyśmy chcieli zrobić go na skórze. Wycinamy wzór, odklejamy folię, przykładamy kartonik do paznokcia, moczymy gąbeczką, dociskamy chwilę i potem ostrożnie zdejmujemy kartonik. Na koniec utrwalamy tatuaż nakładając top coat. Ja użyłam brokatowych tatuaży Essence kupionych kiedyś na wyprzedaży za grosze. Wzory wtapiają się ładnie w tło tak jak naklejki wodne i bankowo zdobienia tego typu jeszcze się u mnie pojawią. 






Użyte lakiery:
- odżywka Sally Hansen 'nailgrowth miracle'
- My Secret nr144 'vanilla'
- Miyo Nailed it! nr02 'sazzling silver'
- Golden Rose Care+Strong nr160
- top coat Sally Hansen Insta-dri



17 komentarzy:

  1. Kocham gwiazdusie ;) Pięknie! Ja ostatnio te przepiekną wanilkę wylałam w ilości pół na panele :P ale spookojnie nie wiedzieć czemu ( a może "wiedzieć") mam drugą w zapasie ;P
    Piękne mani! Nie mam jeszcze tatuaży :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, ja tak ostatnio potraktowałam białe kafelki w łazience bordowym lakierem :D I też mam drugą vanillę w zapasie :) O ile dobrze pamiętam to nawet przez Ciebie, ups! dzięki Tobie miało być ;)
      A tatuaże u nas w domu zawsze muszą jakieś być, bo nigdy nie wiadomo kiedy Zu najdzie ochota na 'tatuowanie' :)

      Usuń
  2. fajny pomysł - nie słyszałam (ani nie widziałam;) wcześniej tatuaży na paznokciach. Mani super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszy raz natknęłam się na ten sposób zdobienia właśnie na Instagramie- to prawdziwa kopalnia takich paznokciowych ciekawostek! :D

      Usuń
  3. i pomyśleć że MS Vanilla leżał u mnie nieużywany do wczoraj ;-)
    cudny jest i w takim wydaniu bardzo mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vanillka to absolutny must have jeśli chodzi o zdobienia! <3

      Usuń
  4. Ciekawy pomysł ;) jeszcze się nie spotkałam z tatuażami na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne:) ta kolorystyka mnie urzekła, nawet nie sądziłam, że może tak pieknie wyglądać na pazurkach. No a gwiazdki- perfekcja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Namęczyłaś się pewnie przy tym tatuażu na paznokciach. Efekt super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tatuażami chyba nawet mniej roboty niż z naklejkami wodnymi :)

      Usuń
  7. Koniecznie pokaż jak to zrobiłaś. Super wygląda, ale z moimi zdolnościami to się nie doczekam takiego cuda na paznokciach. :D
    Zajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
    http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętam! Następnym razem postaram się robić zdjęcia w trakcie żeby dokładnie pokazać co i jak :)

      Usuń
  8. Świetne te tatuaże :) Nie mogę się doczekać, jakie cuda pokażesz na żywo na sobotnim spotkaniu blogerek w Szczecinie :) Pozdrawiam i do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń