W weekend otrzymałam od Whatki nominację/zaproszenie (jak zwał tak zwał) do tagu alfabet. Tak w telegraficznym skrócie- przy każdej literce z alfabetu mam napisać jakieś słowo, które jest ze mną związane i pozwoli Wam lepiej mnie poznać. Gotowi na sporą dawkę informacji o Paprykensiku? No to zaczynamy! :)
źródło: www.dekornik.pl |
A jak Anna
Anna to moje drugie imię i pamiętam, że jako dziecko strasznie ubolewałam czemu nie mam tak na pierwsze ;) Teraz się cieszę, że pomimo moich próśb o zmianę kolejności imion moja mama była nieugięta :)
No i oczywiście Ania- absolutnie najlepsza przyjaciółka od lat! Skoro wytrzymałyśmy razem już tak długo to chyba jesteśmy na siebie skazane do końca życia ;) Zawsze można na nią liczyć i za to dziękuję! :*
B jak balet
Pamiętam, że zawsze chciałam zostać baletnicą. Niestety (albo i stety) musiałam się zadowolić tańcem nowoczesnym, który trenowałam 10 lat. Na koncie mam sporo nagród i tytułów mistrzowskich i bardzo często żałuję, że kontuzja kolana pokrzyżowała mi plany i chcąc nie chcąc musiałam zrezygnować z treningów.
C jak Czekolada
Bez czekolady nie da się żyć! O ile za słodyczami nie przepadam, tak zapas czekolady zawsze musi w domu być, bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebna ;) Czekolada nie pyta, czekolada rozumie! I tego się trzymajmy ;)
D jak domowe wypieki
Nie ma chyba przyjemniejszego zapachu niż rozchodzący się po mieszkaniu aromat świeżych domowych wypieków. Uwielbiam piec wszelakie ciasta, ciasteczka i inne słodkości. Domowe chleby, bułeczki też dosyć często u nas goszczą. Jednak chyba najwięcej radości sprawia mi robienie tortów- to dopiero jest radocha! ;) Tak czy siak, od lat nie jemy już kupnych ciast i tortów, zawsze są dla nas za słodkie i zdecydowanie bardziej smakują nam te domowe :)
E jak edukacja
Pomimo małych zgrzytów edukacyjnych (patrz literka W) chyba całkiem nieźle mi poszło ;) Podstawówka, jak to podstawówka- chyba nie ma nad czym się rozwodzić. Następne było Gimnazjum Katolickie (wymysł mojej mamy, ale z perspektywy czasu nie żałuję ani trochę, że tam wylądowałam) ukończone na medal, dzięki czemu bez problemu dostałabym się do absolutnie każdego LO w Szczecinie. Wybrałam LO V, gdzie poznałam moją Czarodziejkę i spędziłam z nią całkiem sympatyczne 3 lata w klasie humanistycznej o profilu dziennikarskim. Oczywiście tradycyjnie musiałam zrobić wszystko na opak i po zdaniu matury rozszerzonej z biologii wylądowałam na Uniwersytecie Szczecińskim na licencjacie ze Zdrowia Publicznego. Potem był Pomorski Uniwersytet Medyczny i tak zostałam magistrem Zdrowia Publicznego, czyli po prostu Promotorem Zdrowia. Oczywiście było mi mało, więc wróciłam na US robić drugą magisterkę (Zdrowie publiczne w turystyce i rekreacji), gdzie zostałam delikatnie mówiąc wydymana przez swoją promotorkę krótko przed ukończeniem studiów, w związku z czym jej nie skończyłam... Teraz wyedukowany Paprykensik siedzi w domu i bawi się w kurę domową ;)
F jak filc
Zabawy z filcem świetnie odstresowują i chyba najwyższa pora do tego wrócić. Robienie zakładek, breloczków i mnóstwa innych rzeczy to jest to co lubię i nieskromnie powiem, że chyba nieźle mi to idzie... Czas wyciągnąć filc z szuflady i brać się do roboty! ;)
G jak Gucio
Mój Ci On i nie oddam nikomu! Choć czasem mam ochotę go zadusić gołymi rękoma to jednak muszę przyznać, że taki facet to skarb. Wspaniały ojciec, cudowny prawie mąż i świetny przyjaciel- czego chcieć więcej?
H jak herbata
Dobra herbata to jest to co uwielbiam. Zieloną sypaną mogłabym pić litrami! Z kolei herbaty kwitnące zawsze jest mi szkoda zużywać- tak pięknie wyglądają jak rozkwitają po zalaniu wodą :) Oczywiście w jesienno-zimowe dni herbata z cytryną (duuużą ilością cytryny!) i miodem to pozycja obowiązkowa! Skoro jesteśmy przy literce H, to zdradzę, że do herbaty świetnie pasuje też haft krzyżykowy, a przed laty namiętnie wyszywałam. Teraz co prawda, wzrok mi trochę siada, ale poważnie myślę nad powrotem do machania igłą i nitką.
I jak internet
Jestem uzależniona od internetu bez dwóch zdań. Zresztą czy ktokolwiek w tych czasach nie jest? ;)
J jak jedzenie
Dobre jedzenie to jest coś co lubimy. Przy tym lubimy nie tylko pałaszować, ale i przygotowywać różne smakowitości. Zdarzyło mi się już zjadać sporo różnych dziwnych rzeczy (cielęce jądra, ser pleśniowy w czekoladzie, lody z bekonem i inne takie ciekawostki), jednak jest kilka rzeczy których nie lubię i nie jadam (bo nie i koniec!): wątróbka, ryż z jabłkiem (ogólnie nie jadam jabłek- toleruję je jedynie w ciastach albo kompocie) i połączenie mięsa z owocami typu schab ze śliwką, kaczka w pomarańczach i tym podobne.
K jak książki
Jestem książkoholikiem i dobrze mi z tym! Zawsze muszę mieć pod ręką książkę albo coś do czytania, bo inaczej czuję się nieswojo. Co czytam? W zasadzie wszystko, byle by było ciekawe ;) Poczynając od ckliwych romansideł, poprzez biografie i literaturę faktu, na kryminałach i fantastyce kończąc ;) W ten sposób książek systematycznie przybywa, a półek w biblioteczce zabrakło już jakiś czas temu... Dzięki wielkie temu kto wynalazł biblioteki! :)
L jak lakiery do paznokci
Chyba moje największe uzależnienie... Zbiór lakierowy ciągle się rozrasta, a ja nie potrafię przejść obojętnie obok nowych buteleczek. Jak to wciąż powtarzam "tego się już nie leczy" ;) Gucio już chyba też przestał wierzyć, że kiedyś to się zmieni, a Zu notorycznie namawia mnie skutecznie na zakup kolejnych :)
M jak maliny
Maliny to moje najulubieńsze owoce i mogłabym je jeść kilogramami, w każdej postaci. Jak dobrze mieć działkę, gdzie latem jest ich prawdziwe zatrzęsienie :)
N jak niskie ceny
Co tu dużo gadać, mam farta do niskich cen i często udaje mi się upolować świetne rzeczy za bezcen. Jak Zu była mniejsza to z secondhandów wracałam z prawdziwymi perełkami. Teraz najczęściej udaje mi się upolować w niskich cenach zabawki, kosmetyki i tym podobne. Mam nadzieję, że dobra passa nie minie ;)
O jak okulary
Jestem okularnicą i bez okularów czuję się jak bez ręki. Zdarza mi się czasem je gdzieś posiać, zupełnie jak Pan Hilary, a wówczas wszystko mi się rozmywa i zaczyna mnie boleć głowa. Słowem- koniec świata!
P jak Paprykens
Skąd się wziął przydomek Paprykens? Tego chyba nie wie nikt ;) Paprykensik po raz pierwszy pojawił się w czasach szkolnych (konkretniej chyba w gimnazjum), czyli jakieś 15 lat temu. Jak chyba każda Patrycja byłam przezywana od Patryków, papryk i tym podobnych. Działało mi to na nerwy strasznie, dopóki nie poznałam osobnika o imieniu Patryk, którego na osiedlu wołali 'Patrykens' (a może to był 'Partykens'? skleroza nie boli!). To chyba właśnie on przechrzcił tą nieszczęsną paprykę na Paprykensa, którym jestem po dziś dzień ;)
R jak ryby
Należę do tych bab, które lubią łowić ryby. I to lubię bardzo! Na szczęście wędkarskiego bakcyla złapała cała nasza trójka, więc często skoro świt ruszamy razem na podbój akwenów ;) Najczęściej złowione ryby wypuszczamy z powrotem do wody, jednak jesteśmy rybożercami i czasem jakieś bierzemy do domu i zjadamy potem ze smakiem ;)
S jak słonecznik
Słonecznik uwielbiam! Mogę go skubać i skubać, a gdy tylko latem pojawia się świeży to całkiem tracę głowę! W sezonie słonecznikowym mogłabym nie jeść nic innego ;) A Zu idzie w moje ślady i potrafimy wspólnie konsumować wówczas nawet 3 'talerze' dziennie. I tak dzień w dzień. W końcu czekamy na niego cały okrąglutki rok! ;)
Jakby ktoś znał patent jak uniknąć odbarwionych od skubania ust i paznokci to chętnie go poznam ;)
T jak tatuaże
Mam słabość do tatuaży i podejrzewam, że gdyby nie mocno ograniczony budżet to byłabym wydziarana od stóp do głów ;) Póki co muszę się zadowolić lilią na nodze z czasów licealno-studenckich, co do której mam już pewne plany 'podrasowania' po latach :)
U jak Ukraina
Mam rodzinę i znajomych na Ukrainie i swego czasu bywałam tam bardzo często. Niestety, z czasem wyjazdy tam stały się coraz rzadsze, nad czym ogromnie ubolewam, bo chwile spędzone tam należą do moich najsympatyczniejszych i najpiękniejszych wspomnień. Siłą rzeczy znam więc język ukraiński, czym kiedyś często wprawiałam ludzi w osłupienie ;)
W jak wagary
Wstyd się przyznać, ale była ze mnie straszna wagarowiczka! Zaczęło się jeszcze w podstawówce i na dobrą sprawę trawało chyba do końca mojej edukacji. Jak to mówili nauczyciele "zdolna ale leniwa", a co ja poradzę na to, że w szkole się nudziłam i wolałam spędzać czas w inny sposób? ;) Niemniej wysoka absencja nie przeszkodziła mi w uzyskaniu dość wysokich wyników w nauce i pokończeniu dobrych szkół. Podziwiam moją mamę za anielską cierpliwość w temacie moich wagarów i mam nadzieję, że Zu nie pójdzie w moje ślady... ;)
Z jak Zu
Mała pyskata gadułka, która zadaje miliony pytań dziennie. Z tą mądralą nie sposób się nudzić, zawsze ma pełno pomysłów i mam nadzieję, że w tej kwestii nigdy nic się nie zmieni. Uwielbia przytulanie, a ja korzystam z tych chwil póki mogę, bo za parę lat znajdzie sobie zapewne innego osobnika do tulenia... Rośnie jak na drożdżach i nie mogę pojąć jak (i kiedy?!) z takiego maleństwa wyrosła nam taka rezolutna pannica...
Jeśli udało Wam się dobrnąć do końca i nie zanudzić to teraz czas zaprosić do zabawy kolejne osoby. Padło na:
Ania z bloga www.czarodziejka87.blogspot.com
Dzewczyny z bloga www.goodtotry.pl
Agata z bloga www.lusi-make-up.blogspot.com
Marta z bloga www.kobietao.blogspot.com
:)
Super Ci wyszedł ten tag i nigdy bym nie pomyślała, że Paprykens to po prostu Patrycja ! :D
OdpowiedzUsuńMaliny i ja uwielbiam, w końcu Frambuesa to malina po hiszpańsku :D
Z turystyką i rekreacją i mi jest blisko :) w tym roku mam z tego licencjat :)
Balet to chyba marzenie każdej dizewczynki ^^
Też pamiętam moje zdziwienie jak mnie oświeciłaś co Twój nick oznacza :D
UsuńPraca już napisana? ;)
No wiesz... już przy A się popłakałam
OdpowiedzUsuńC, H, I, K, L, O, W mogłabym przekopiować do siebie ;)
Oj wrażliwcu Ty mój! :*
UsuńNie zgapiaj tylko swoje pisz! :D
Bo Anie to fajne dziewczyny są :D Nie wcale nie mam ta na imie xdd
OdpowiedzUsuńHahaha :D Pewnie, że tak! Chociaż Patrycje chyba fajniejsze :P
Usuńfajny tag! chyba zrobię taki u siebie :)
OdpowiedzUsuńRób, rób! Z chęcią poczytam i poznam Twoje sekrety :D
UsuńDziękuję :) Mamy kilka punktów wspólnych, pewnie przeczytasz o nich w moim alfabecie :D
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że w gruncie rzeczy wszystkie blogerki coś łączy :)
UsuńDzięki za zaproszenie, niebawem postaram się opublikować ;]
OdpowiedzUsuńSuper! :) Na bank zrobisz to szybciej niż ja poprzednio ;)
Usuńpierwszy raz coś takiego widzę ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny tag :P
Zapraszam do mnie na rozdanie ! :)
I tu się muszę zgodzić- bardzo fajny! :D
Usuńile ciekawych informacji;)
OdpowiedzUsuńNiezła ściąga dla Mikołaja :D
Usuńhaha ja nie wiem co ja bym wymyśliła, bardzo ciężki aczkolwiek ciekawy tag :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Z początku szło jak z płatka, ale potem przy niektórych literkach trzeba było dłużej pomóżdżyć :)
UsuńHej z parę literek do siebie też bym mogła przyczepić :)
OdpowiedzUsuńNiech zgadnę- czekolada i herbata? :D
UsuńJa kocham herbatki! <3
OdpowiedzUsuńA nawet na żywo tego nie widać! ;)
Herbatki są pyszne! I do tego podobno zdrowe ;)
UsuńCiekawy tag :) mam córkę Patrycję :)
OdpowiedzUsuńO proszę :D Patrycje to fajne dziewuchy :D
Usuń