Ostatnio na blogach aż wrze- dyskusjom na temat malowania paznokci dzieciom nie ma końca (zaczęło się od Nishki- kto będzie zainteresowany bez problemu rzeczony post odnajdzie). Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i szanuję to, ale takiego podejścia do sprawy nie rozumiem i jeśli mam być szczera chyba nawet zrozumieć nie chcę. Za to Marlena pięknie ujęła to co chodziło mi po głowie, toteż po prostu podpisuję się pod tym obiema rękoma. Od siebie dodam, że wszystko z głową- pomalowanie dziecku paznokci raz na jakiś czas to nie koniec świata, a zabawa przednia. Grunt to zdrowy rozsądek i odrobina luzu! ;)
Dlatego też dzisiaj mam dla Was troszkę już zaległe mani z serii mama&córka :)
Kolory wybierała Zu i według mnie poszło jej to świetnie! Takie pastele chodziły mi po głowie jakiś czas, a Młoda zmobilizowała mnie żeby coś fajnego z tego wykombinować. No i udało mi się w końcu dorwać te cudne toppery z Adosa- są boskie i przyznam, że najchętniej przygarnęłabym absolutnie wszystkie! :)
Zu zażyczyła sobie jedynie błękit i brzoskwinkę, ja do swojego dorzuciłam biel i miętę.
Zu zażyczyła sobie jedynie błękit i brzoskwinkę, ja do swojego dorzuciłam biel i miętę.
Młoda chodziła dumna jak paw mając pazurki pasujące do moich i chwaliła się nimi komu tylko mogła ;)
Top z Adosa ma w sobie czarne malutkie piegi oraz heksy czarne i pastelowe- prawdziwe z niego cudeńko!
O dziwo, nawet udało mi się w biegu za Zu zrobić jeszcze 2 zdjęcia na dworze, które nawet wyszły pomimo tego, że słońce oślepiało i w komórce nawet nie widziałam jakie zdjęcia robię ;)
Użyte lakiery:
- odżywka Eveline maksymalny wzrost paznokci jako baza
- biały Eveline miniMAX nr253
- brzoskwiniowy Golden Rose Fantastic Color nr209
- błękitny Golden Rose Fantastic Color nr181
- miętowy Wibo Celebrity Nails nr7 pastel love
- Ados Trendy Colors Kropki 09
- top coat Kwik Kote
ja oczywiście nic nie wiem o dyskusji - idę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńMani mi się podoba :)
Może to i lepiej, po co się denerwować z samego rana ;)
UsuńJak słodko <3
OdpowiedzUsuńBa! Wszak my słodkie dziewczyny jesteśmy! :D
Usuńświetnie razem wyglądacie z tymi pazurkami :) Też jestem tego zdania co Marlena.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest nas więcej :)
UsuńI ja idę nadrobić dyskusję :D
OdpowiedzUsuńA co do mani to pieknie i nie mam nic do malowania pazurkom dzieciom :) Krzywda się nie stanie jak zrobi się to raz na jakiś czas, a samam pamiętam jaka byłam dumna jak mogłam chodzić z pomalowanymi pazurami :D
No dokładnie! Ja sama też pamiętam te chwile kiedy udało mi się namówić babcię żeby mi pomalowała (mama należała do tych, które w kosmetyczce jedynie kredkę do oczu i tusz do rzęs mają) :D To były czasy! :)
Usuńspodobało mi się zdanie: "Grunt to zdrowy rozsądek i odrobina luzu", podpisuję się pod nim, a mani fantastyczne :) już się nie mogę doczekać kiedy moja córcia trochę urośnie i będzie razem ze mną dzieliła moją pasję :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najważniejsze to nie popadać w skrajność. Oby Wam sprawiło to taką frajdę jak i nam :)
UsuńTe esy floresy na bieli podobają mi się najbardziej ;))
OdpowiedzUsuńA co do dyskusji... powiem szczerze że mam na ten temat dość konserwatywne zdanie - ale dziecko dziecku nie równe ;) Mi chodzi bardziej o dzieci 2-3 latka - dorabiam sobie do studiów jako niania i spotykam wiele niań,babć , mam z dziećmi i ostatnio zaobserwowałam parę dwulatek z pomalowanymi paznokciami ! I to co jakiś czas inny kolor .... dla mnie to istna przesada ;]
Ale sądząc po rączkach Twojej córy to takim maluchem ona nie jest ! :) Więc dla mnie spoko !: D
Moja Gwiazdeczka to już pannica- 6 lat skończone :)
UsuńJa wychodzę z założenia, że o ile pomalowane paznokietki u malucha w wózku, który niespecjalnie jeszcze umie się nawet porozumieć, to raczej fanaberia rodzicielki i zbędna sprawa. Tak 2 czy 3 latce sporadycznie można już czasem pozwolić na odrobinę szaleństwa. Oczywiście wszystko z głową :) Pamiętam, że moja Zu miała pomarańczowy lakier dla dzieci z Dzwoneczkiem, którym malowała sobie paznokcie sama, będąc takim berbeciem- schodził w trakcie mycia rąk. Teraz też ma taki zestaw tylko, że z Minnie- sama sobie kupiła za zaoszczędzoną kasę ;)
A jeśli mowa o nagminnie pomalowanych pazurkach- jestem na nie! To już jest przeginanie w drugą stronę...
Fajnie to wygląda, choć dla mnie trochę za dużo kolorów. Ale biel z topperem wygląda super :)
OdpowiedzUsuńA co do malowania paznokci dzieciom, mamą nie jestem, ale wydaje mi się, że to nie jest jakaś tragedia. Raz na jakiś czas można, dzieciak się cieszy, bo czuje się dorośle, a przecież nie trzeba malować codziennie. Moja bratanica lat 6 miała ostatnio pomalowane paznokcie na ślub swojej ulubionej cioci. Jej manicure miał taki sam wzorek jak panny młodej, mała była dumna jak paw i wszystkim pokazywała. A krzywda przecież jej się nie stała ;)
No i w tym rzecz! Dla takiej pannicy to wielka radość i nie lada wydarzenie. Coś wyjątkowego, bo na co dzień nie ma miejsca na takie szaleństwa :)
Usuńten top z Adosa jest świetny!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę! :D Tylko szkoda, że bardzo opornie schodzi ;)
UsuńŚlicznie wyszło :) Bardzo mi się podoba, a ten top świetny ;)
OdpowiedzUsuńPazurki Zu też bardzo śliczne, fajnie dobrała kolorki ;) Faktycznie, 6 lat to już pannica i czasami trzeba zaszaleć ;)
Pastelowo, delikatnie- Zu wie co ładne ;)
Usuńpiekne mani, takie kolorowe i przyjemne dla oka a co do malowania paznokci dziacia to hmm mam syna wiec mam problem z glowy ale ogolnie mysle ze jest lato i do szkoly i przedszkola raz w roku nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńZu też miała być chłopakiem, ale nie wyszło ;) A nie prosił Cię nigdy Młody żebyś też mu maznęła paznokcie lakierem? Bo ja pamiętam, że bezustannie musiałam kuzynkowi tłumaczyć dlaczego mu nie pomaluję w trakcie wakacji,a do niego nic nie docierało :P
Usuńja chce ten top :D
OdpowiedzUsuńJak nie znajdziesz u siebie to daj znać który byś chciała, a postaram się je zdobyć dla Ciebie :)
Usuńśliczne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle rewelacyjne kropy :D Muszę poszukać tego Adosa :D
OdpowiedzUsuńKochana, identyczne masz Life w Superpharm :*
Usuńgenialne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńPastele chyba zawsze razem dobrze wyglądają :)
UsuńŚliczne jest to mani :)
OdpowiedzUsuńPiękne Wasze pazurki. Co do dyskusji... eh, jak nie rajstopki to paznokcie. Jak żyć.. :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D O ile rajstopki mnie zbytnio nie ruszają, tak gadka o czynieniu z dzieci obiektów seksualnych sprawia, że nóż w kieszeni mi się otwiera ;)
Usuńśliczne mani! top z Adosa super, a podobne są teraz z Life w SuperPharm
OdpowiedzUsuńNawet nie podobne a identyczne! :D Robione są przez tą samą firmę, a różnią się tylko buteleczkami :)
UsuńMani oczywiście bardzo ładne ;) dyskusji nie czytałam, ale co do malowania paznokci dzieciom to sama mam 3.5 letnią córę i jak maluję sobie paznokcie to ona też chce spróbować, nawet kropki sama robi i nie widzę w tym nic złego- to jest zabawa, chyba, że jakaś mama maluje dziecku paznokcie cały czas, po to , żeby po prostu miało manicure to juz przesada
OdpowiedzUsuńNo dokładnie! I właśnie o to mi chodziło :)
UsuńPiękne masz te paznokcie!
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmuffin.pl/kolekcja/nowosci/arbuzy
Prześlicznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kształt Twoich paznokci. Oba mani, Twoje i córeczki śliczne. Odnośnie tej dyskusji to mam zdanie takie jak Ty. Dokładnie- trzeba mieć umiar i nie popadać w skrajności. Nikt nie mówi o regularnym i ciągłym malowaniu maluchom pazurków tak jakby to był przymus, ale dla zabawy, nawiązywania więzi i wspólnrgo spędzania czasu z mamą przecież to doskonała sprawa! Tym bardziej, że dziedci uwielbiają naśladować dorosłych i czuć się jak oni, a podczas malowania paznokci córka może poczuć się jak mamusia ;]Jak byłam dzieckiem malowałyśmy się z mamą nawzajem dla zabawy ;] Nie ma co przesadzać w żadną ze stron. Takie podejście, że kategorycznie nie, nigdy lakier nie ma prawa znaleźć się na dłoni dziecka, bo to dziecko to nie moje podejście.
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć! Wielkie umysły myślą podobnie ;)
UsuńHaha...mama ma takie piękne paznokcie to jakżeby córeczka mogła mieć inne :) Jak ja malowałam paznokcie to moja młodsza siostra też chciała i czasem jej malowałam i nie widziałam w tym nic złego, tak jak mówisz- wszystko z głową :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) Oby nie poszła w ślady mamusi, bo zbankrutujemy na lakiery ;)
Usuń