czwartek, 24 października 2013

Jesienny szaraczek od GR

Dawno nie było wpisu lakierowego :) A tak całkiem serio, to uzbierało mi się spoooro lakierów, które czekają na zrecenzowanie, więc możecie się spodziewać wysypu lakierowych postów przez najbliższe dni, tygodnie, miesiące ;)
Wpis zbiorczy uwieczniający moją lakierową rodzinkę już się tworzy i jak tylko go ogarnę to pojawi się na blogu :)

Dzisiaj kolejne niepozorne maleństwo od Golden Rose- Miss Selene Mini o numerze 211.
Piękny jasny szaraczek- kolorystycznie idealnie wpasowuje się w jesienną aurę.



środa, 23 października 2013

Mezoterapia w saszetce?

Blogger w dalszym ciągu płata mi figle i nijak nie chce publikować notek z automatu... Dlatego też dzisiaj zaległa recenzja maseczki, która miała pojawić się w weekend.
Obawiam się, że tym razem w związku z tym poległam i Akcji Maliny nie zaliczyłam jak powinnam, no ale nic to, będą jeszcze kolejne ;)


czwartek, 17 października 2013

Jesienne rozdanie!!!

Witajcie Kochani :)

Tak jak obiecałam w końcu rusza rozdanie! Cieszycie się? 


Kobiety lubią błyskotki, czyli czas na Golden Rose 3D Glaze ;)

Co prawda dzisiejszy post nie miał być lakierowy, ale to było silniejsze ode mnie ;)
Tym razem pojawią się 2 lakiery z rodziny produktów Golden Rose.
Na pierwszy ogień pójdzie niepozorne czarne maleństwo Miss Selene, potem zajmiemy się nowością- 3D Glaze Top Coat.

poniedziałek, 14 października 2013

Piaskowa czekoladka, czyli WOW sand effect od Wibo

Jak tylko pojawiły się zapowiedzi, że Wibo ma wypuścić kolekcję lakierów piaskowych wiedziałam, że niektóre z nich będą moje! :)
Pierwsza w oko wpadła mi piękna czekoladka, bo akurat cierpię na niedosyt lakierów w takich kolorach ;)

A ponadto jest to mój pierwszy lakier o matowym wykończeniu, bo nie do końca byłam przekonana czy podoba mi się taki efekt na paznokciach. Teraz już wiem, że podoba, i to bardzo! Dlatego liczę teraz na Was- jaki polecacie matowy top-coat? Obawiam się, że moje pudło mogłoby pęknąć w szwach jakbym zaczęła jeszcze matowe lakiery wykupywać ;)

niedziela, 13 października 2013

Maseczka Himalaya Herbals- październik miesiącem maseczek ;)

Blogger świruje i olewa publikację postów o określonej godzinie co doprowadza mnie do szału, ale jakoś to przetrwam...

Czas na recenzję maseczkową! Akcja Maliny rozkręciła się na dobre, a tymczasem ja wrzucam dopiero pierwszy post- oj nieładnie, nieładnie...



Na pierwszy ogień poszła maseczka do twarzy z miodlą indyjską Himalaya Herbals.


sobota, 12 października 2013

Nasze zdobycze :)

Niektórzy pewnie dojrzeli wczoraj na moim fp, że wczorajszy dzień minął nam z Zu zakupowo-próbeczkowo ;)

Listowy dostarczył mi wyczekiwane próbki pudru mineralnego i azjatyckich kosmetyków.


He comes the sun :)

Chyba w końcu pora się przyznać i przestać wypierać- jestem lakieromaniaczką i lakieroholiczką.... No ale co zrobić skoro dobrze mi z tym? ;)

Niedawno do mojej lakierowej rodzinki dołączyła prawdziwa perełka. Odrobina słońca w te jesienne dni- tego właśnie było mi potrzeba... Co prawda pogoda przestała nas rozpieszczać i słoneczka na niebie coraz mniej, ale ja się nie dam! O nie, nie! 

Bardzo pomocny w przywoływaniu słońca okazał się mój nowy nabytek- lakier Virtuala z mojej ulubionej serii FASHIONmania. Tym razem padło na nr 153- He comes the sun.

niedziela, 6 października 2013

Aritha- indyjski szampon naturalny

Na Spotkaniu Blogujących Babeczek otrzymałam też od sklepu Magiczne Indie dość niezwykły kosmetyk.


I tutaj ogromny ukłon w stronę Cholery Naczelnej, bo to jej zasługa, że każda z nas mogła przekonać się na własnej skórze o działaniu indyjskich specyfików.

Naczelna zadbała o to, aby każda otrzymała produkt dostosowany do jej indywidualnych potrzeb. I w ten oto sposób stałam się posiadaczką ajurwedyjskiego szamponu do włosów przetłuszczających się. Szampon niezwykły, bo w 100% naturalny, w skład którego wchodzi jedynie jeden składnik- sproszkowane orzechy indyjskie. Brzmi intrygująco? Będzie jeszcze ciekawiej! Szampon ten jest w postaci... pudru! Tak, tak, dobrze czytacie, szampon jest w proszku, który wystarczy rozrobić z wodą. Chcecie więcej ciekawostek na jego temat? Proszę uprzejmie- powstałą szamponową papkę stosujemy nie na włosy, ale na skórę głowy.


Produkt możecie nabyć tutaj :)

Dzbanek z filtrem Dafi- czysta woda zdrowia doda ;)

Pamiętacie Spotkanie Blogujących Babeczek? Jeśli tak to wiecie, że dostałyśmy tam dzbanki z filtrem firmy Dafi :)

Nie ukrywam, że był to jeden z prezentów, które sprawiły mi największą radochę. Przy przeprowadzce nasz dotychczasowy dzbanek tego typu gdzieś zaginął w akcji i jakoś było nam wiecznie nie po drodze, aby kupić nowy, dlatego możecie sobie wyobrazić moją radość z tego otrzymanego do przetestowania ;)


Produkty, który otrzymałam od firmy Dafi to dzbanek Atri Classic ze wskaźnikiem elektronicznym, którego nie ma już w sprzedaży (w obecnym modelu został on zastąpiony wskaźnikiem manualnym) oraz wkład do niego pasujący. Zu natomiast ucieszyła się z dodatkowych gadżetów- firmowego długopisu i breloczka.